Jelenia przebolałam. bo okazuje się, że był nie tylko u mnie. Współne zmartwienie jest już mniejszym zmartwieniem.
Chyba juz jestem na bieżąco. Długo trwało, ale w końcu <<nie wstyd przed ludźmi<<
Pomidory posadziłam wszystkie. Jedne w szklarni a kilka nawet na zewnątrz. Teraz tylko nadzorować. Wczoraj zrobiłam lekki oprysk miedzianem.
Winorośl pod szkłem zawiązuje grona, a pod gołym niebem ledwie zaczęła wypuszczać nowe pędy.
Piwonie drzewiaste już po kwitnieniu, teraz pospolite dają czadu. I dobrze, zmiana musi być.
Miłego tygodnia,