Jesień przyniosła mi z pocztą listy,
W jednym cebulki od pani hobbystki,
ale następne jakieś zbyt zwiewne,
nie z ludzkiej ręki one zapewne!

Kolory na nich już nie zielone,
smutkiem jakowymś pobielone,
prześwit słoneczny ledwie widoczny,
nie, dochodzenia ja nie rozpocznę.

Co roku widzę ja o tej porze
zmiany na liściach w tym ich kolorze,
paleta barw jest już też przebogata!
Szkoda, że to już koniec lata!

Przepiękne pożegnanie lata i powitanie jesieni Haniu

Sylwio, dziękuję. Już tęsknie za latem.

Jeśli ktoś nie lubi jesieni, ten twój wierszyk powinien zmienić nielubienie w lubienie

Kasiu, lubię jesień. Ale po deszczowym moim lecie już mam dość wody w okolicach mojej osoby. Nawet na taką słoneczną nie mam za bardzo szans, bo prognoza na 16 dni niestety z opadami codziennymi.
Godziny słoneczne będę śledzić zza firanki. Może jakieś kolory jeszcze złapię w tym roku.

Na dzisiejszy deszczowy dzień wstawię słoneczne zdjątko.

Wierszowanie zadumanie piękne ...szkoda lato mogło by zostać fakt Buziaki deszczowwo u mnie brrr

och Haniu,oby do lata,mam nadzieję że bedzie lepsze
kolory jesieni ok,lepsza różyczka hi hi ,paskudna pogoda-ciągle pada i pada,dziś w domku koczuję jeszcze tylko jutro i wolne,oby pogoda dopisała bo jeszcze troszku jest do zrobienia w ogrodzie

No mamy trochę roboty w ogrodzie. Najgorsze jest to, że sama jestem temu winna. Jak była przyzwoita pogoda na kopanie, to mnie do lasu pognało. A teraz słonecznego dnia wyglądam. Trzymajcie się ciepło dziewczynki, wiater nie odpuszcza, na morzu bałwany gania!

No to jeszcze jedno pogodne zdjątko!

Halinko-zawitko, to jest zdjęcie obydwu rudbekii.

Haniu u nas pada od samego rana, jest faskudnie

Anuś, no jest, jest! Z psem koło domu biegam w przyspieszonym tempie. A wyjść trzeba!