U nas tak samo, pada wieje i jest paskudnie. Na szczęście moje psy do ogrodu same wychodzą Buziaki Haniu

też wyszłam, sama, ale zaraz wróciłam

Samą na taki wicher to by mnie nie wyciągnęli wołami, ale wzrok proszący ogoniastego przyjaciela wiele może zdziałać.
Spokojnego popołudnia.

Piekne pozegnanie lata u nas tez liscie dzis leca, pod drzwiami mam ich juz sporo, zaraz musze z miotelka wyskoczyc

wiater tez mam i slonko

Wróci lato za rok!!!
Nie smutaj Haniu, przeganiaj nostalgię.
Zostawiam Ci trochę wiosennej energii

Aniu, Dzięki za energię i wsparcie.
Mam nadzieję, że mi też tak zakwitną jak na Twoim zdjęciu. Posadzę w duże butle, bo już nornice grasują jak wściekłe. Jakiś stwór na nie poluje na moim odludziu, ale w taką pogodę to nie widać kto zacz. Wiosną przychodził taki burasek, to może i teraz łazi jak mnie nie ma.

Ogólnie nie jestem zasmucona, może bardziej niezadowolona z pogody, bo trochę planów jednak miałam poza domem.

Wiciokrzewy jeszcze kwitną, ale chyba dlatego, że je podcinałam latem.

U mnie też leje jak z cebra
Przyjdzie sadzić ryż

Haniu zima chyba niedługo przyjdzie w tym roku 3 pory roku to zimy prawie, mam nadzieje na lepszy przyszły rok...

Jolu,
Ostatni kwartał tegoroczny
przywitał nas chłodem mrocznym,
deszczu napędził, nastrącał żołędzi,
żurawi i gęsi za morza wypędził!

Lecz mam nadzieję, że jak teraz
wszystko ze swych chmur wyleje,
to nie raz w kolejne tygodnie,
założymy jeszcze krótkie spodnie!

Że co? Że marzenie, a jeśli tak to co?
Marzenie mieć, to nie jest samo zło,
nawet jak realizacja przesunie do lata
ważne by złe myśli dobrymi przeplatać.

Dziękuję i za ten wierszyk, Haniu . Pomaga budować nadzieję na złotą jesień. Też lubię jesień za złote kolory brzóz, ognistość trzmielin, czerwone kuleczki na berberysach i cisach, pomarańczowe koraliki na rokitnikach, a przede wszystkim za szum wysokich traw i ich prześwietlone popołudniowym słońcem pióropusze kwiatostanów.
Od 2 godzin wicher u nas gnie brzozy do połowy ich wysokości