Elu, Po takim pigwowym krupniku, to nie dziw, że zaszumiało.
Ja przewidując zmianę pogody wolałam zebrać pigwę i pigwowce wczoraj. Dziś już co nieco robiłam przy nich. Zrobiłam taki kwaśny dżem do bezy Pawłowej.
Namieszałam ostro: żurawina, malina, pigwa.

U mnie też na osiedlu pigwowce wybrane. Dziś puste krzaki stoją.

Pigwa rośnie długo zanim zaowocuje. Moja po 8 latach zakwitła. Ale ja kupiłam mikro sadzonkę, 20 cm, i ona z nasion była. Na dodatek była przesadzana. Lepiej kupić większy okaz.

Machanie zostawiam u mnie leje z przerwami od wczoraj

Widze Haniu, ze jeszcze przerabiasz zbiory w sloiki

u nas dzis leje ale czasami sie sonko okazuje

poczytalam wierszyki i o ziemniakach tez az mi slinka pociekla

Izabelko, dla Ciebie zdjęcie z wycieczki - niecierpek spotkany w lesie

Leśne nastroje- pierwsza fotka- lisia jama, użytkowana

Haniu, ja kupiłam w tym roku pigwę gruszkową, takie około 160-180cm wysokości drzewko i mam nadzieję, że może w przyszłym roku zakwitnie i da jakiś owoc
A swoja droga to czy Ty o mnie pamiętasz Haniu ?

Ps. odbierasz wiadomości czy znowu nie dochodzą?

O oooo super jestem w lesie zamiast u Hani

Hania, u ciebie nawet jesienią jest na co popatrzeć

Wczoraj też oskubałam z owoców moje pigwowce. Nie ma tego tyle co w zeszłe lata. Tylko jedna skrzynka. Ale to może dlatego, że uparłam się żeby je utrzymać w ryzach i ostro pocięłam. One najlepiej kwitną i owocują na pędach kilkuletnich, a ja je strasznie pociachałam.

To i ja dam swojego grzybeczka
byliśmy w sobote w lesie na krótki spacerek

Violu, dobrze widzieć, pomyślne wieści. Skoro spacer udany, to i zdrowie szybciej wróci! Grzybek na tapetę!

Edytko, jedna skrzyneczka, ale jaka cenna! Ja swoje pigwy i pigwowce własnie przerabiam. Duże pigwy/owoce/ można kupić w stokrotce- Powodzenia w przerobie, takie słoiczki małe są wygodne, na jedną herbatę dla rodziny, zamiast cytryny, a zdrowsze, bo swojskie!