Oj Haniu żebyś wiedziała, przeprowadzka to koszmar Tym bardziej że wszystko musiałam sama ,ale to nie nowość w moim życiu ,przywykłam Choć kręgosłup boli, zmęczenie jeszcze nie minęło w końcu to dopiero dwa dni temu się przeprowadziłam to cieszę się ze to już wszystko za mną.Mam tylko nadzieję że to już ostatnie moje miejsce że nigdzie juz nie będę wędrowała, jedynie tam gdzie wszystkim nam pisane ,kiedyś oczywiście .Nadal Haniu mieszkam w małopolsce choć w innym kierunku, 25 km od poprzedniego miejsca i nie jest to Jura .Poszukałam domku parterowego dla dwóch starych dziadów aby miec mniej pracy ,bez schodów ale z dużą działką. Mnie to wystarczy i tak będę miała co robić Podoba mi sie tutaj ,spokój cisza, tylko ludzie palą w piecach czym popadnie i ten zapach mnie szybko wraca do domu .Jeszcze dobrze nie obejrzałam terenu .Mam dwa przejścia do potencjalnego ogrodu Ogrodzenie jest, nawet trzy , scieżki kamienne, podmurówka, drewniana ładna brama wejsciowa, następna czarna kuta i jakaś trzecia zielona za którą jest największa częśc ogrodu ale tam jest sporo drzew i kawałek lasu .Nawet sa grzyby Haniu Bramy mam z głowy no i sciezki również.Jest tez drewniany zadaszony taras z którego wchodzi sie do domu od strony ogrodu ,nie z ulicy czyli nie ma drzwi wejściowych takich typowych są szklane tarasowe. Trawa brzydka ,kilka orzechów które wytnę na bank,no chyba ze dadzą sie przesadzić. Jakąs jabłoń, śliwka i coś tam jeszcze ,ale nie wiem co. Jest również ogromna wiata zadaszona na samochód i murowana obora przy której juz posadziłam pnącze aby ją zarosły i stworzyły taka zieloną scianę Hedera czy jakoś tam się zwą .Jest jeszcze coś paskudnego, kibelek podwórkowy Muszę to rozebrać i zakopać ten dół Ciężko będzie bo to z betonu, nawet dach betonowy Reszta jest niezła i nie ma kamieni Haniu .Szybciej ogarnę ten ogród niż w poprzednim domu .Mniej ciężkiej pracy, tylko mi tamtych roślin szkoda, takie juz piękne serby miałam i trawy ,hortensje, ale nie wykopałam ,bo mi głupio było tak komuś ogołocić. Jesli chodzi o zwierzęta to one nie znajdą drogi do mnie za daleko, ale pojadę w poniedziałek, może kogoś jeszcze uda mi się do samochodu zwabić.Tutaj miały by gdzie się skryć w zimie Cała obora ,trzy następne pomieszczenia .Jest takich zakamarków sporo.Trzy szt mam w domu te były oswojone bo domowe, a tamte nie dawały się dotknąć choć za mną wszędzie chodziły ..Zobaczymy kogo jeszcze uda mi się uratować Nie będę cię zanudzać kotami najważniejsze juz wiesz .Dobrej Nocki Haniu Na dzisiaj wystarczy