Iwa napisał(a)

Kiedy "wielkopomna chwila"? Już się dzieje, teraz tylko formalności dokończyć...

Iwonko, to tym bardziej się cieszę, że już! Sił i zdrowotmości na ten czas i czekam na Twoje wieści z niecierpliwością. Pozdrowienia dla P.

Tez tak można Haniu ale ja bym chciała kupić gotowca ha ha i prowadzić już
Archiwum domowe "robię" już kolejny rok i nic nie mogę dokończyć a taka ksiega gotowa by już leżała w domku na działce ha ha i przy wjezdzie przy kaweczce .....

Dzięki Haniu. Ty nawet nie myśl, że sił Ci ubywa, to tylko chandra jesienna, musi minąć jak tylko organizm przyzwyczai się do zmiany. Przekazałam P. pozdrowienia, masz od niego serdeczne "echo"

A ode mnie jeszcze... miłego wędrowania po ogrodach!

A propos kroniki: Przecież tu na O. mamy taką możliwość. Po to mamy założone wątki, żeby o swoim ogrodowym miejscu pisać wklejać zdjęcia i nawet skrótowo można skrót ogrodu zrobić w dowolny sposób.
Ja w każdym razie tak do tego podchodzę. I wiem, że są lata gdzie już sezon zaczyna się w lutym, a są i takie, że do kwietnia wiosna wybrać się do mnie nie może.

Stąd co jakiś czas zmieniam tytuł kolejnego rozdziału "Ogródka Hanusi". W tym roku zmieniać nie będę, 2 sezony na jednym wątku to wygodna forma i do wspomnień i do odszukiwania treści.
Tak kwitła moja chryzantema w listopadzie Ubiegłego roku, a niżej tegoroczna.

Iwonko, piękne donice zobaczyłam! Takich w mojej okolicy nie widzę. A może ja ślepa jestem i nie trafiam tam gdzie potrzeba?

Dziękuję za powrót do wpisu! Jestem happy!

A Sierotce odpowiem, że mam takiego gotowca, o moim życiu, i wcale nie jestem zadowolona. Z życia tak, ale jak opisać swoje uczucia, rozterki i wszystko z życiem związane? W kilku słowach nie da się, w wielu, zbyt pompatyczne. A skrótowo, szablonem- nieciekawie!

Haniu mi chodzi o gotową księgę jako księgę a pisać będę sama hi hi

Haniu, pozdrawiam serdecznie
Nie smutaj się

Haniu, u mnie Twój post do Danusi - dajany.

Basiu, już usunęłam. Dziękuję za trzymanie ręki na pulsie.

Haniu.... też dzis stwierdziłam, że głupio dochodzi sie do wieku w którym się przeprowadza na górkę.... . Brat miesiać temu się przerowadził... szok.. zdrowy tryb zycia.. nic nie pomogło.. 26 dni cierpienia i pozmiatało.. Ale z obserwacji cmentarnych to najgoszy okres +/- 55lat. Masz go za sobą. Bęzie dobrze.. jeszcze kilka kronik nam napiszesz .. i tego sie trzymajmy.

Na wnuki nie liczę, obym się miło zdziwiła. Dzieci też żyja swoim życiem.. i raczej to oni liczą na moja pomoc.. są nieogrodowi.. nawet nie bedzie miał kto przejać ogrodu bo pojęcia o nim nie mają

Ale to mnie najmniej obchodzi.. ogród mam dla siebie, jak mnie nie będzie to po cholerę mi ogród?

Kilka dalii wykopie.. szkoda mi ich.. a teraz uciekam do spania..