ja dzis mam dzien ciasteczkowy. mam nadzieje, ze jak moj lasuch z prycy wroci to nie dobierze sie do puszek

ja dziś ulepiłam 300 uszek...wigilie na razie u mnie...ale też chcę wprowadzić ,że co rok u kogo innego

Pewnie, Basiu, teraz każda gospodyni ma już własny kąt, i niech się wykazuje.
A dla Ciebie, niech zostanie jedno danie, żeby nie było, że nic nie zrobiłaś. Uszka u mnie też w takiej ilości. Całe szczęście, że pierogów nie robię.

Izabelko, Nie musisz wystawiać wszystkich puszek na widok publiczny mając takiego łasucha. Radzę zachomikować na strychu.

na strych nie, na strychu mieszkaja myszy
ale mam ochote na uszka, moja mama pewnie nie zrobila. Cos o pierogach wspominala a to juz chyba szczyt kulinarnych mozliwosci

Jedziesz na święta do rodziców, Izabelko? Ja niestety już tylko dusze swoich przodków do siebie zaprosić mogę.

Miłych, relaksujących Świąt!

Hanusia miło cię poczytać i wywąchałam Twoje kuchcikowanie haa moje nazwisko rodowe ciii fajnie tak w rodzinnym gronie miło będzie to baw się dobrze Wesołych Świąt dla wszystkich buziaczki

Eduś, tulę Cię bardzo, bardzo! Dziękuję za życzenia właśnie odebrałam listy ze skrzynki. Pamiętać o Was będę w niedzielę wieczorem. Ale to szczególnie, a na co dzień wypatrywać wpisów od Ciebie. Dziękuję za świąteczny nastrój od Ciebie.

Wesołych Świąt.

Hanuś co to za cudne jabłoneczki z takimi owockami? Rajskie , ale które?

Rajskie jabłonki rosną na moim skwerku osiedlowym. Sadzone przez spółdzielczy zakład zieleni- i myślę, że oni też nie mają nazw zapisanych. Są różne i w pokroju, i kwitnieniu i owocowaniu. Przykro, że Tobie nie pomogę.

Haniu tak jade, ale dopiero w pierwszy dzien swiat. Wigilie spedzamy z przyjaciolmi bedzie malo jedzenia a za to duzo muzyki wlasnej produkcji