Zazdrościłam Wam śniegu, i tej jego bieli!
I u mnie miał spaść tak gdzieś przy niedzieli.
Minęła niedziela, i kolejny dzionek,
doczekałam się! Przyszedł do mnie we wtorek!
Już nie straszne mi mrozy,
ciepło mają byliny,
śpiąc pod ślicznym puchem
śniegowej pierzyny!