Gosiu, chciałabym od marca zacząć sezon, ale pewnie zacznie się od wizytacji.
Tak czy siak: Udanego ogrodniczkowania!

Za oknem jeszcze ciemno, ogoniasty jeszcze śpi, uzupełnię mój archiwalny kalendarz. Dziś jeszcze kwietniowe fotki

Latem byłam w Wilnie, i takie potrawy nam serwowano

Kibiny litewskie
0,5 kg mąki
250 g masła
2 jaja
200 g śmietany
25 g drożdży
100 g ciepłego (ale nie gorącego) mleka
pół łyżeczki cukru
łyżeczka soli
1 żółtko do posmarowania uformowanych kibinów
Farsz:
300g surowej baraniny lub wieprzowiny
100g słodkiej kapusty
2 cebule
pieprz (najlepiej świeżo zmielony) i sól trochę mąki

Wykonanie. Mąkę zmieszać z solą. Dodać masło. Rozgnieść je rękoma z mąką. W oddzielnej misce rozbełtać jajka, następnie dodać do nich śmietanę. Powstałą masę wlać do mąki z masłem. Potem dodać drożdże z cukrem rozpuszczone wcześniej w ciepłym mleku. Dobrze wyrobić ciasto (ręcznie). Odstawić do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieść. Nie może kleić się do rąk. Ciasto należy podzielić (najlepiej nożem) na małe bułeczki i każdą rozwałkować na krążek o średnicy ok. 15 centymetrów. Surową baraninę lub wieprzowinę kroimy w kosteczkę, siekamy słodką kapustę, dodajemy posiekaną cebulę, sól, pieprz. Farsz podlewamy wodą. Nałożyć na bułeczki farsz i zalepić tak jak pierogi. Starannie wykonać sploty.W każdej bułeczce (na środku, przy splocie) zrobić dziurkę dla ujścia pary. Każdy kibin posmarować żółtkiem. Piec na natłuszczonej blasze posypanej mąką, w dobrze nagrzanym piekarniku w temperaturze ok. 200 stopni przez 15-20 minut. Gotowe kibiny muszą być suche i rumiane.

Haniu, wszystkiego dobrego na ten kolejny rok.

Dziękuję, Ewuniu. Tobie również wytrwałości i pogody ducha.

Miło popatrzeć na wiosenne piękności ogrodowe. To chyba znak, że tęsknimy za wiosną
Pozdrawiam w Nowym Roku

Tęsknimy, tęsknimy. Bo u mnie ciągle jesień za oknem, w dodatku z deszczem.
Nie to co na południu kraju. Niektórzy nawet śnieg mają.

hanka_andrus napisał(a)

Latem byłam w Wilnie, i takie potrawy nam serwowano

Kibiny litewskie

Haniu zapisuje sobie przepis, nawe baranine mam musze koniecznie wyprobowac

hanka_andrus napisał(a)

Tęsknimy, tęsknimy. Bo u mnie ciągle jesień za oknem, w dodatku z deszczem.
Nie to co na południu kraju. Niektórzy nawet śnieg mają.

Ano mają od dawna nie było u nas tak śnieżnej zimy. W ubiegłym roku, nie wiem jak u Ciebie, ale w Wielkopolsce była bardziej śnieżnie niż u nas. Lubię spoglądać przez okno na zaśnieżony ogród, byle nie za długo - styczeń i luty wystarczy.w marcu oczekuję wiosny.
Deszczu nie zazdroszczę - to już wolę śnieg

Pamiętam te potrawy z Wilna, choć byłam dzieckiem, miałam wtedy około 10 lat. Nadal śledzę wspominki