Asiu, teraz ewentualne cięcie kosmetyczne. Tych owocujących końcówek. Bo chociaż niektóre będą znów owocować w przyszłym roku, to jednak słabo.

Ale pewniejsze jest cięcie wiosenne, wtedy widać. które pędy będą miały owoce. Oprócz tych tegorocznych przyrostów. One wyraźnie się odróżniają od starych.

Nie wiem czy to dość zrozumiale napisałam.

Haniu, ja na Twoich poradach "borówkowych" też się uczę, bo na razie jeszcze swoich nie cięłam, wydaje mi się, że nie mają jeszcze starych gałęzi, bo to jeszcze raczkujące pędraczki...

Haniu ciąć to chyba raczej nie będę, bo one jeszcze młode. Bardziej mi chodzi o to czy dać im np. siarkę, jakiejś kwaśnej ziemi dosypać itp

asiak napisał(a)

Haniu ciąć to chyba raczej nie będę, bo one jeszcze młode. Bardziej mi chodzi o to czy dać im np. siarkę, jakiejś kwaśnej ziemi dosypać itp

Jak znajdziesz siarkę granulowaną w ogrodniczym,. to pod każdy krzaczek możesz podsypać po garści, nawozów jesienią nie dajemy. Wiosną podsypiesz nawóz jak dla rodków. Albo jak znajdziesz specjalistyczny do borówek. I wiosną pod korę dajesz kwaśny torf i kompost.

Przez zimę wszystkie dobrocie spływają w głąb i trzeba im wiosną odświeżyć kwasowość. Siarka sypana jesienią długo się rozkłada, akurat będzie gotowa do poboru na cały wiosenny okres wzrostu.

Rumianka napisał(a)

Haniu, ja na Twoich poradach "borówkowych" też się uczę, bo na razie jeszcze swoich nie cięłam, wydaje mi się, że nie mają jeszcze starych gałęzi, bo to jeszcze raczkujące pędraczki...

Porada przyda się na przyszłość

Mam siarkę to im sypnę Dziękuję Haniu. Muszę sobie zapisać Twoje rady, żeby Cię nie męczyć co i rusz Pozdrawiam

Ja też się cykam żeby przyciąć borówki, w sumie nie są takie wielkie tylko chciałam je ładnie uformować. Chyba jednak dam sobie spokój.

Witam ,

Przeglądam forum i natrafiłam również na Twój Haniu orgódek ,
Jest piękny ale najbadziej jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy

Mam nadzije , że będe mogła liczyć na porady

pozdrawiam Ania

BasiuLT, twoje jeszcze młode są, nie dawno sadziłaś, wiosna zobaczysz,ktore pędy mają wolę kwitnąć, a które zasychają. wtedy te marnoty skrócisz.

Aniu111, moja furtka otwarta 365 dni w roku, zapraszam, zaglądaj, pytaj. Co będę mogła, to pomogę. W urzadzanie komuś ogrodu nie bawię się, swojego nie umiem tak urządzić, żeby nic w nim już nie robić. Ale niestety, to się nie da.


Z dzisiejszego pobytu "świeżynka".

U mnie, niestety, zawsze się łapią kadry z ogrodów sąsiadów. Między ogrodami w RoD=ach nie może być żywopłotu, wyższego niż 1 m,