Dziewczyny, dziękuję za pochwały. Ot takie rymowanki dla zabicia deszczowego lenistwa w domu.

Ale jeśli się podoba, to ...jeszcze kiedyś coś wklepię.

Mieczyki już wykopałam i suszą się w szklarni. A tak kwitły:



Z mieczykami mam ubaw. Całą wiosnę szukałam zeszłorocznych bulwek, i znalazłam!
Ale niestety we wrześniu. Trzymać je, czy wyrzucić? Oto jest pytanie.

Takie były:

Wklepuj Haniu, wklepuj
Mało zaglądam ale zaglądam i czytam..

Anulko, jak deszcz z rana w oczy zajrzy, to potem cały dzień do kitu. Ani do lasu, ani do ogrodu, ani nawet na psi spacer, chociaż musowo iść.

Póki co zaglądam do Ciebie, do Danusi, do szmaragdowej, do Miłkowa, i na wątki wycieczkowe, bo mnie nosi. A od siedzenia to, sama wiesz.

PO wszystkich postach wyświetlonych nie dam rady, ale po cichu tu i ówdzie bywam bez pisania.
Dla Ciebie moje jesienne

hankaandrus_44 napisał(a)

Focie z dzisiaj, jeszcze kwitną dalie i róże i rudbekie.

Haniu twoje ogrodowe kolorki piękne, rozświetlają nam deszczowy i zimny czas

U nas pada od wczorajszego wieczora z małymi przerwami. Deszcz popychany podmuchami silnego wiatru
Dobrze, że udało mi się wczoraj uchwycić złote kolory jesieni
Słoneczne pozdrowienia zostawiam

Aniu oglądałam u Ciebie śliczne marcinki i niebieską barbulę, Z tymi złotymi listkami pięknie wygląda.
Moja pogoda, nie ustaje w laniu wody. Ale jest nadzieja, że wiatr te chmury ode mnie zabierze/ do Was niestety/

Kolorów coraz mniej, ale taki czas jest. I nie ma rady na to. Żałuję tylko, że pogoda mnie spycha do prac ogrodowych na późną jesień. A tego nie lubię.Czego nie zrobię teraz zostanie na wiosnę i już. Płakać nie będę. pigwowce do zbioru, wiatr mi je pomoże zerwać.

Nadzieję na złotą jesień mam, klon dopiero zaczął się przebarwiać u mnie na skwerze. Dobrze będzie.

Haniu uwielbiam moje barbule za ich niebieskie kwiaty. ta o złotych listkach została przesiedlona w lipcowe upały, bałam się czy przeżyje ale dała radę i pięknie się rozrosła. poprzednie stanowisko miała cieniste i nie było jej widać, teraz większą część dnia ma słoneczko.
Też robię zimowe zapasy, ale mniej, sporo pozostało z ub. roku.

Dla ciebie

Haniu, w końcu było więcej zdjęć, super zadbany ogród, mnóstwo kolorów, zbiorów smacznych i kubek adekwatny. Masz tych roślin od groma, podziwiam nieustannie wysiłek wkładany w tworzenie swojego raju, buziaki

Irenko, dziękuję za uwagę. Dziś deszczowo, siedzę w domciu. Czas upitrasić coś jesiennego : papryka faszerowana może być?
Pomidory moje, papryka kupna.

Haniu twoje wierszyki to prawdziwe perełki. Zawsze trafne i na czasie. Nie wywiało cię wczoraj? U nas nieźle dawało to pewnie u ciebie było jeszcze gorzej?

Basiu, wiało, wiało, najgorzej midzy domami. Pod wiatr nie uszłam, ale psa trzeba było wywietrzyć. Dziś już spokojnie, tylko mżawka od rana.
Wierszyki muszą być na czasie, inaczej nie zatrzymałyby u mnie Basię.
Gorzej bo jesień już za płot zerka, u mnie w ogrodzie chaos, u innych rewelka.