Dziękuję, Elu, dotroche później ,i się zgodziłam. Dobrze mówisz. Mądrego warto się słuchać. Ale przemądrzałych niekoniecznie.

Najlepiej słuchać tych co mają z medykami do czynienia. Ja prawdopodobnie jeszcze mam odporność po przebytej chorobie, dlatego mnie jeszcze odsunęli, na ciut dalej. Czekam na info, że mam się zgłosić. Ale mimo to, uważam na kontakty. Najlepsze to takie jak niżej.

Haniu! Smutne rzeczy piszesz o swoich znajomych, bardzo ich żal. U nas też wiele osób zmarło, które mogłyby żyć gdyby nie covid. Niestety.
Ja jestem zaszczepiona pierwszą dawką Astry (nauczyciele). Dzień po szczepieniu przechorowałam, jak przy grypie, bardzo silny ból głowy, mięśni, trochę temperatury i byłam bardzo słaba. Ale tylko jeden dzień. Też miałam duże obawy, bo mówili przecież najpierw, że do 55 roku życia, potem zmienili, a ja mam 59 lat i nie wiedziałam co robić. Tu nie ma mądrego, na to wszystko. Pozdrawiam!

Szafirki cudne, popatrzy człowiek i już mu lżej na duszy.

Haniu straszna tragedia z tą młodą mamą
Tak sobie myślę, jakoś tak nagle ucichło i już nikt nie twierdzi, że covidu nie ma i że to wymysł....pewnie już nie ma osoby w kraju która by nie znała kogoś kto zachorował lub zmarł na to pieroństwo

Milka napisał(a)

Właśnie się dowiedziałam, że córa covidowa, i cała rodzina na kwarantannie. Miała ponad 40 gorączki, trudno było zbić, nadal wysoka. A ja nie mogę jej pomóc, pytanie czy też będę mieć, bo w sumie od ostatniego spotkania mam uczucie zimna i dreszcze, takie dziwne. Ale żadnej temperatury czy innych objawów.
Nie zamartwiam się na zapas.

Irenko idz koniecznie na test

Haniu ale smutne, tacy mlodzi ludzie umieraja.

No niestety, choroba nie wybiera, atakuje tam, gdzie jest niedobor w organiźmie.
Dlatego łykam zestaw witamin + magnez, plus wit.C i swoje stałe leki na krążenie. Jakoś ominął mnie marcowy katar. MOże uda się nie kichać i w kwietniu. A potem szczepionka, i znów odporność na pół roku. Ale latem, to swoje witaminy z ogrodu i jestem dobrej myśli.

Zamówiłam sok brzozowy na odtrucie po miejskim smogu i nie tylko. Też będę zażywać profilaktycznie, tak jak pyłek pszczeli, albo piegrzę od pszczół.

Ja mam szczepienie 1 kwietnia i już przy zapisywaniu poinformowali, że będzie to Astra...no cóż, wyboru nie ma...

Też masz niezły pakiet odpornościowy bez nich ani rusz, zdrówka i słonka, u nas paskudnie, właśnie wróciłam z miasta, męża zawiozłam do pracy, bank zaliczyłam, bo awarie i nie mogę się do konta dostać, zakupy i w domu. Będę cosik domowego robić, ale mam lenia. Chyba wybiorę sofę

Basilikum napisał(a)

Irenko idz koniecznie na test

Haniu ale smutne, tacy mlodzi ludzie umieraja.

Na razie nie idę, bo nie ma typowych objawów. Teściowa córki goni nas, abyśmy w amantadynę się zaopatrzyli, szukam.

Haniu pozdrowienia zostawiam. Nas zamykają, wszystko od 20.03 do 9.04, makabra z zakupami, święta to chyba żadne, ale się porobiło i nawet wredna pogoda nam nie sprzyja.