Dziękuję, dziękuję, słoneczko już operuje. Śnieg powoli ginie, ale niechby już w nocy nie mroziło.
Dziś nigdzie nie idę. Nawet na ryneczek. Czekam cierpliwie na wiosenny dzioneczek. A od jutra jakieś ograniczenia, ,musze poczytać, co to nam rząd funduje. Na razie tylko na telefon dostałam info o dacie obostrzen.
U mnie śnieg już prawie szczezł, ale na wieczor i noc, kolejny spadek temperatury. Ja nie wychodzę, bo pogoda za oknem zwodnicza. A ogród cały czas jeszcze w powijakach, rośliny wiedzą kiedy wystartować. Jak pierwiosnki jeszcze łby schowane mają, to nie ma co szaleć.
Chciałoby sie kupić takie pełne, jak kupiła Izabela, ale z tym musze czekać do Wielkanocy, co najmniej.
Do Afryki się wyprowadzić, czy co? Ale i tam ponoć zima dokucza. Miłego weekendu
Hanusiu! Piękny łan krokusów, miło popatrzeć. Na przyszły tydzień zapowiadają wyższe temperatury, miejmy nadzieję, że prognozy się sprawdzą i w końcu będzie cieplej! Pozdrawiam wiosennie.