o tak Haniu racje masz

orliki jak najbardziej wlasnie ide wydlubywac z kostkii wsadzacna nowa rabatke

Najlepiej nie dopuszczać do zawiązania nasion. Ja obcinam jeszcze zielone pędy zaraz po kwitnieniu, Chyba, że mi na jakimś specjalnie zależy.

Bardzo ładne te orliki u mnie jeden rośnie sobie nawet na polbruku, ale on już tam zostanie, już tak któryś sezon się tam broni i rośnie

U mnie orliki wyginęły w tym miejscu gdzie je posadziłam. Ale pojawiły się w zupełnie innych miejscach. Podejrzewam że nasiona się wysypały jak niosłam badyle do kompostownika.

Orliki jakm orły fruwają po ogrodzie. Ja zostawiam, tam gdzie są, chyba, że mi bardzo, bardzo przeszkadzają.

Ja dzis 6 ladnych wygrzebalam kostki, jeszcze jeden zostal ALR boje sie, ze mu korzonek urwe. Rosna juz na nowej rabatce. Powoli sie ona zapelnia

Hanuś witam z rana.
Ale mi się spodobało ,,orliki, jak orły", nawet nazwa naprowadza, ale mi nie wpadło to do głowy.
Cudowne masz orliki, każdy lubię. Za późno swoje ścinam, sieją się i cieszy mnie to. Jak się okazuje, najlepiej rosną, gdzie same miejsce wybrały.
Moje pierwsze orliki są od Jotki, Mam też od niej zawilce wiosenne.
Na razie z rana pogoda dość pochmurna, ale będą przejaśnienia.
Życzę słonka i radości z wypadu

Haniu u nas też teraz pada deszcz, jutro ma być podobnie, ale przynajmniej wszystko się zazieleni po deszczu Miłego weekendu

Basiu, dziękuję. Irenko, no i znów mi pogoda na poprzek stanęła.
Ledwie się do roboty przypięłam , wygoniła z ogrodu. Dobrze, że zdążyłam ogarnąć przedpole i ścieżkę główną. Naładowałam wielgachny wór liści, opadłych tui, i co tam jeszcze na drodze było. Ha, i jeden miskant już przycięty.

A taki widok zastałam. Magnolia powiększyła futerka, ale dopiero robiąc jej zdjęcie zobaczyłam co się szykuje.

W ostatniej chwili zdążyłam zdjęcia krokusom zrobić, bo już się zamykały. Na trawiastej ogolny sajgon, ale tam następnym razem porządek będzie ,jak trawy obetnę.
Przebiśniegi w dobrej formie, a ranniki już przekwitły, Zostały się tylko młode siewki na widoku.