Fajne te Kyoto, ale u nas w centrum się zupełnie nie sprawdziły

Mam nawet takie zdjęcie gdzie wszystko powyżej poziomu śniegu zmarzlo pod linijkę. Potem ładnie się odbudowaly i rzeczywiście późne lato/ wczesna jesień to ich najlepszy czas. Tych co mam nie wyrzucę (oczywista oczywistość), ale nowych bym już nie kupiła. Nie mieszkam na biegunie ciepła jak niektórzy tutaj

No i moje idą też tak śmiesznie gradientem: im mniej słońca, tym ładniejsze

Zauważyłaś u siebie taką zależność? Bo może ja swoje bym przesadziła... hmmm... Tylko że one ze strefy 7 to chyba pod Łodzią to nie bardzo mamy szansę na zielone kępki przez cały rok
U Ciebie jak zwykle wszystko na top top, po Ksawerym śladu nie ma