Witaj Moniko Masz ciekawe ułożenie działki, z dużym potencjałem. Ładnie ją zagospodarowujesz. Jak podrosną drzewa i krzewy będzie świetny efekt. Pozdrawiam Cię

A ja właśnie ze względu ,że taki widok mnie mocno irytuje zimą nigdy nie zdecyduję się na typową bylinówkę. Podziwiam w sezonie u innych

Dobra, wrzucam początek



Część tych bylin zanika na zimę, np. hosty, serduszka, ale część jest zimozielona, np. Liriope, paprocie, ciemierniki. Zawilce ogólnie nawet zimą dobrze wyglądają, tylko kwiaty trzeba wyciąć. Można dosadzić jeszcze brunnery, które również zimą są ok, zielone lub czerwone.

To jest ta część, która nawet latem przez większą część dnia pozostaje w cieniu.

Moniko, jak Ci się widzi?

Asiu wiem widoki nie ciekawe, mi sanej mina troszku zrzedłamoże jednak tak źle nie będzie, ale jak to mówią kto nie ryzykuje ten nie żyje, a mi się podobają rabatówki jak nie wiem co

A tak serio, to trzeba wiedzieć co się chce. Mnie takie widoki nie straszne. Wolę uporządkować zimą trochę połamanych bylin, niż patrzeć na wiecznie zielone iglaki, zawsze takie same. No, ale to ja, a każdy człowiek jest inny.

Nie no ja wcale nie chcę Cię zniechęcać,będę miała gdzie podziwiać bylinki . Próbuj Kto nie ryzykuje ten nie ma i dobrze ,że mamy różne gusta i wizje naszych ogrodów. Inaczej byłoby nudno

Chciałam tylko wywołać refleksję. Nie każdy jest odporny na taki widok, stąd moje pytanie.
Ewo, w domkach jest wiele okien, ale przez niektóre wygląda się częściej.
Przez swoje okno tarasowe widzę stół w jadalni sąsiada. Przechodzę codzienne katusze zimową porą, kiedy rośliny tracą liście i ten stół jest dramamatycznie widoczny.