Magda70 napisał(a)

Jak roslinki byly w doniczkach to bardziej widoczne było

albo podlej wtedy tez większy kontrast

no własnie
trzymajmy się więc tej wersji

zimny trup bedzie przed

deszcz podlał a ja po nim te drugie fotki robiłam, no co... cipki posadziłam to narazie mało widać

nawigatorka napisał(a)

Jesli to mialabybyc kosodrzewina to trzymają się boku podjazdu i trojkata. A środek na luzie bardziej.Rozstaw może być wtedy inny niż lawendy bo one i tak maja się zrosnąć. Gorzej z kostrzewa bo ona zawsze będzie kempa i powinna mieć rozstaw jak lawenda i w tych liniach co rosnąca już lawenda...
Krótko mówiąc kosodrzewina lepsza

raczej kostrzewa, nie zaprzeczam ze jak mnie zimny tup za bardzo zmrozi to będe wymieniać ale na tą chwilę taka decyzja
ide przymierzać dalej..

czyli sadz kostrzewy w takiej lini jak lawendy.

Ależ się nasadziłaś - ogrom tych roślinek. Szacun

Ty jesteś nie do zdarcia! Bólu spalonych pleców nie zazdroszczę i na pocieszenie powiem, że u mnie prawa ręka i połowa prawej nogi

Ania męska decyzja z tymi nasadzeniami, dobrze, że nie będziesz chyba ... nic już zmieniać

Mloda kostrzewa jest bardzo ładna, w trzecim sezonie do wymiany.... Wlasnie stoje przed dylematem czy znów mam kostrzewe na przedpłociu wykopywac.....

Kosodrzewiny miniaturowe mam od 5 lat i sa nadal maluteńkie - 40cm szerokosci i moze z 25 cm wysokosci. Jeśli cos nierówno rosnie przycinam sekatorem.

Sesleria tez sie starzeje.... Własnie mam nerwa na heuflerianę, jesienną juz wymieniałam....


Nie ma opcji przyroda dba o to abysmy rewolucjońizowaly co kilka lat ogrody


Trójkąty będą boskie!

Magda70 napisał(a)

czyli sadz kostrzewy w takiej lini jak lawendy.

poleciałam od razu przymierzyć, wyszło tak

kurcze.. mogłam inaczej zrobić, najpierw rozstawić doniczki do linii podjazdu a potem z nich wybrać trójkąt. tylko ze wtedy nie byłoby stricte jak w projekcie :/