Nasz trawnik straszył jesienią bo był przez nas strasznie zadeptany, trawę mamy raczej delikatną, ozdobną.
Myślałam,że trzeba będzie robić dosiewki.
Wiosną zrobiliśmy dwa razy wertykulację, strasznie dużo filcu było i mchu bo cień, areację widłami, bo u nas wszystko ręcznie niestety , oprócz koszenia.
Sypnęliśmy w te dziury piasku i mączki bazaltowej, yara mila kompeks, woda, koszenie co 4 dni i trawnik się ładnie odbudował.
Nawet dosiewki nie trzeba było robić.
Z trawnikiem kłopot mam i ja, chrabąszczy też sporo fruwa- w zeszłym roku jak robiłam rabatę przy tarasie to kilka sztuk na tym odcinku 0,8x3m znalazłam. Poza tym ładną trawkę wyparła jakaś taka brzydka szorstka rosnąca i wokół niej są łyse placki.
Piękne masz rabaty z niewielką ilością gatunków - ja trochę kokoszę jednak, a jak oglądam takie jak u CIebie, to zazdroszczę minimalizmu Stipa w różach cudowna, niech mi się szybciej wysiewa
Zazdro Ania. Lubie Węgry. Mają tam bardzo fajna zieleń miejską. I wszędzie widać gracki. I w małych przydomowych ogródkach i na skwerach miejskich. Ostatnio byłam w Nigerhazie ☺ Miłego pobytu Wam życzę.
Ale piekne te stipowe ronda!! I gipsówka jaka obsypana (bo to ona chyba?). Ja miałam swoją jakąś dziwną i raz tylko ciut kwitła, a potem 2 lata z rzędu coś nie pasowało i powędrowała do mojej mamy.