Dzieki !
Ide czytac to tej pieknosci. Co o niej sadzisz, polecilabys ja laikowi? Kaprysna jest?

U mnie raczej nie kaprysi piękna jest, dużo jej tu na O.
Ja też początkująca, daję radę.

Z mniszkiem wiem dlatego tak ciężko mi się za trawnik zabrać. Trzeba zerwać darń. Widłami przekopać a nie glebogryzarką bo ta tylko rozdrabnia i więcej ich się robi i wybrać. Rozgrabić. Wyrównać i odczekać. Jak coś wyjdzie wyrwać do cna. Tylko wtedy usunę do końca. Muszę wypożyczalnię odwiedzić i maszynę do zrywania darni wypożyczyć. I eM zmolestować na wywóz tego wszystkiego. Ale to już na wiosnę.

Matko jedyna, Iwona, Ty naprawdę zamierzasz to zrobić? Twarda sztuka z Ciebie...

Ni w huhu - nie dam rady. Nie te lata a eM odmawia współpracy. Będę panów do zrywania darni i kopania szukała. Wybrać korzenie mogę. Mam zimę na szukanie rozwiązania tematu. Była firma od trawników - wycena za 200 metrów zwala z nóg. Muszę poszukać innego rozwiązania. Albo firmy spoza Warszawy

Ale widzisz - obie z Łucją roboty sobie skutecznie wyszukujemy ))

Ano ja mam jeszcze dwa drzewa do wycięcia, dwa krzewy do wykarczowania i możliwe że jeszcze jedną kępę lilaka, bo mi na nerwy odrostami działa. Wyłażą 3 metry od rośliny matecznej... ten weekend mam w plecy, bo byłam niezdatna do cięższych prac, za tydzień działam, potem wesele, to znowu nic nie zrobię.
Ale sukienki kupiłam 4 - będę mierzyć i najwyżej odeślę.Albo zostawię. A przyszłość, w końcu za rok mam w rodzinie 4 komunie. Nie pokrywają się datami...

Ale tu u się dzieje,ja to już nie mam tyle siły przekopywać,dla Iwonki też szacun bo czytam co Ona planuje.
Widzę że Wedding Piano też ma piegi

No i z tym przekopywaniem widłami mam dylemat, bo pod kostkę lepsze takie ubite podłoże, jak zacznę w tym grzebać, to wzruszę i potem będę musiała równać i ubijać.
Pewnie będę tylko podważać i wyciągać. Jak potem dam na to włókninę, piach i kostkę, to może się nie przebiją chwasty...

Moje chryzantemy

Są większe i mniejsze