Teraz jeszcze tak...

Ale w sumie cieszę się, że mi dojazdy PKP odpadły już...
Dziś może w końcu irysy dla Agaty Pszenicznej wykopię. Słońce świeci, trochę je wysuszy, może nie zgniją wrrr.
Właśnie sprawdziłam, że nowych róż zamówiłam 19 sztuk...
Za barbulę na tło jednak zakupiłam wczoraj internetowo Veronicastrum virginicum Album. Ale floksy gdzieś i tak obok wcisnę, przecież nie wyrzucę. Te wysokie to mam jeszcze po mojej babci - poszły do mamy ogrodu i sobie zabrałam trochę.