Kasya napisał(a)

az szkoda ze pomponella jest rozowa

Jak dobrze, że Pomponella jest różowa

inka74 napisał(a)

Ładna jest skubana ta Bailando. Kolor na razie bez znaczenia byle nie czerwony

Wpadła mi jakoś do koszyka z zakupami różanymi...

A ja muszę pochwalić moje różyce - zadnych chorób w tym sezonie mimo tego ciągłego deszczu tfu tfu! no moze poza skoczkiem wczesnym latem i cały czas trzyma tą moją Louiskę, bo nie ma kiedy pryskać...

Ewo, jasnozielona jest bakopa, ma malutko kwiatów, ale świeżo wygląda.
Donice obsadzałam w maju, przed komunią, czyli przed 20 mają. Wymieniłam tylko lobelie, bo padły. Pozostałe się trzymają rośliny.

Kasiu, a czemu nie różowa?

Martin ano dobrze jest ją mieć i to różową. Chociaż biała też byłaby niezła

Kasiu to tfu tfu odpukać, oby tak dalej

U mnie różnie, kilka łysolków, bez ani jednego liścia, ale co tam, niech sobie radzą. Zbieram tylko to, co spadło...

Przyszły już moje irysy syberyjskie i rozchodnik ze źródła Zojki
Przetacznikowiec też jest już u mnie.
Jutro sadzenie znowu będzie wielkie. Oby nie padało.
Rano na konie z dziećmi, a potem działam. Tylko szybki obiad jeszcze muszę wymyślić.

Rano mieliśmy fart, bo padało po drodze do Patataj, e jak młode jeździły, to przestało, za to jak wsiedliśmy do auta to lunęło. Obiad mam, teraz nie pada, może w kaloszach coś podziałam.

Grzyba na buksach mam i ja. Na jednej odmianie, w jednym miejscu. Widać słabsza. Albo miejsce za bardzo wilgotne.

Wczoraj prawie nic nie zrobiłam, bo rozpakowanie paczek z doniczkami za pracę raczej trudno uznać

Dziś może się uda trochę. I ponoć przyszły weekend ma być suchy... No e z tym to pożyjemy zobaczymy

No jak na złość . Jak będzie pogoda to ja nam weekend zajęty
Ja najmniej lubię różowe róże

Ja najmniej żółte. I takich czysto żółtych to mam jedną, Friesię. Reszta żółtych to bursztynowe, morelowe, kremowe ...
A nie, jeszcze mam Sweet memories - dwie nawet, ale nie leżą mi w ogóle i nie wiem, czy nie wylecą. Mają coś, co mi się kompletnie nie podoba w nich, brązowoczarny środek... pójdą na tyły pewnie na razie.

tulucy napisał(a)

A tak, to Pomponella tak tłoczy non stop... Na pędzie miewa ponad 25 pąków. Aż liczyłam. Wiosną sadzona.


Liście u niektórych to masakra... Akurat może na zdjęciach ich nie pokazałam, bo nie kwitną...

25 pąków na jednym pędzie.!!! To dużo i pięknie.
Nie mam tej róży.
A jak z kwitnieniem .Długo kwitnie ??
Powtarza to kwitnienie ?

Aniu ona niezniszczalna póki co kwitnie praktycznie non stop, najmniej to dwoma pędami było, teraz chyba 4 pędy kwitną. Jeden kończy to drugi zaczyna. Ino nie pachnie za bardzo...