Łucja, bidaku z głową rozbitą
Na pocieszenie wyobraź sobie, że ja jak zapity menel wyglądam - wstałam dziś o 7 żeby przed deszczem zdążyć choć z chwastami chwilę powalczyć, zakładałam, że rano to żadne meszki ani inne badziewia nie żrą człowieka... No i siedzę teraz - lewa powieka spuchnięta, pod lewym okiem bania, prawy polik też bania, że o czole nie wspomnę

Szczęśliwie poza twarzą wszystko inne miałam w miarę osłonięte, ale i tak jest słabo