Nieeee, one są po tej dobrej słonecznej stronie teraz to ciocia może je oglądać zza krat
Inna rzecz, że ten dereń za kratami to moje nasadzenie Izowej Elegantissimy. Zrobiłam sobie tło
Gosiu, zdjęcie ścieżki robiłam stojąc pod morelami (tak, tak, jeszcze są, ale z minimalną ilością owoców - i to nie z powodu mrozu, bo owoce są, ale mało) i patrząc w stronę ulicy. Ale wiesz, żeby się nie gubić - to najlepiej naocznie i osobiście
I mała niespodzianka, to nie pęcherznica, tylko żurawka, Iza twierdzi, że villosa jakaś, ja się nie znam, możliwe - tu na zdjęciu weszła wybitnie w odcienie różu, może od różyczki
Iwonka, prawda, że cudna? Kupiłam parę lat temu w L..u, dwie sztuki jesienią. Wiosną nic nie wyszło z ziemi. Rok później wyszła jedna. W kolejnym roku zakwitła. I zaraz potem - wiosną tego roku - przesadzałam. Wiem, że malwy niekoniecznie to lubią, więc obstawiałam najgorsze scenariusze - a tu proszę - najlepszy i najpiękniejszy z możliwych
Ostatnio bardzo doceniam połączenie żurawki z różami-pieknie się przenikają, a liście żurawek, gdy tak jak tutaj są fajnie dobrane, to ekstra podbijają kolor kwiatów róż
Fajnie się ta ścieżka wije!! I kolor malwy wymarzony