Wszystko przetrwa, najwyżej Jarzmianki zakwitną dopiero za rok. Piękny floksik, z rumieńcem

Jeżówek się boję, ale na Twojej ziemi przesadzenie z dużą bryłą bym zaryzykowała jeśli upału nie będzie

Ja kiedyś jeżówki bezodmianowe kwitnące od mamy przewoziłam do siebie całe kwitnące kępy z dużą bryłą i się udawało, więc też bym zaryzykowała

Będę kopać. Na razie ta rabata jest w cieniu od jabłonki.

Ja też dziś planuję pysznogłówki przesadzić na słonecznej rabacie, bo są za bardzo z tyłu i ich nie widać. Ja mam patent oprócz oczywiście lania wody, na ustawianie parasola takiego plażowego, żeby zacienić. Wieczorem ustawię też zraszanie. Noce już chłodne te najbliższe, nawet do 10 stopni to się zregenerują. Bo przyszły tydzień znów upały ok 30. Czyli teraz albo jesienią.

Fajną masz kolekcję liliowców.
U mnie muszę dokupić tych najzwyklejszych Joan Senior czy jakoś tak. Najbardziej mi pasują kolorystycznie do rabaty.

Kawał pracy wykonałaś, ogromne zmiany na plus. Warto się pomęczyć.

Właśnie te temperatury niższe trochę mnie zachęcają.

Liliowce uwielbiam. Czekam, aż część nowych, z ubiegłego roku i sprzed dwóch lat, rozrosną się.

Swoja jezowke wlasnie przesadzalam, ale miala mala bryle ziemi.No i musze ja w sloncu przykrywac wiatrem bialym, bo wiednie-pod wiadrem sie podnosi.Wiadro zdejmuje rano i wieczorem.I mam nadzieje, ze niedlugo wypusci nowe korzonki i da juz sobie rade sama.

Nic wczoraj z planów nie wyszło, bo nieogrodowe sprawy nam czas zjadły.
Ale szykuję się na dzisiaj.

Do tego m będzie przycinał czereśnię, a ja będę musiała zdjąć z niej montanę, która wlazła aż na czubek i powiewa teraz jak chorągiewka na wietrze tak w ogóle montana idzie pod sekator. Muszę ją przyciąć, bo inaczej nie założymy maty na ogrodzenie.

Ależ u Ciebie siejsko - pięknie
Guzikowiec wymaga nieprzeciętnie dużo wody, wiem, bo jednego ukatrupiłam, chociaż bardzo się starałam utrzymać żywego. Najlepiej chyba posadzić go do dołka wyłożonego folią, lub czymś innym nieprzepuszczalnym.

Ale masz dużo kwiecia i guzikowiec Ci kwitnie, ja też go mam , ale mój mały w tam tym roku został wyrwany i pogryziony przez Azę, dwa razy go sadziłam aż w końcu ukrywam go w kącie i rośnie

Guzikowiec pójdzie na najbardziej wilgotne miejsce w ogrodzie w takim razie

Dziś trochę ogrodu inaczej niż zawsze...