U mnie była barowa pogoda. Zero słońca, niskie ciśnienie, bure chmury i wiatr. Żadnej przyjemności wewnętrznej nie odczuwałam, co rzadko mi się zdarza podczas ogrodowych prac.

Pracuś, i to przy takiej pogodzie.
Ja się cieszę, że wróciłam do ciepełka. Wszystko już zielone, normalnie szok po powrocie Czereśnia, jabłonka i śś kwitną w pełnej krasie. Dobrze, że je jeszcze zobaczyłam. Za to część tulipanów już mi przekwitła i dzisiaj obrywałam główki.

Haniu, to miałaś moja wczorajszą pogodę jutro powinno być lepiej. Ja dziś miałam słoneczko. Choć wiatr mógłby być słabszy nieco.


Ewa u nas drzewka też już pięknie kwitną, nawet moja ŚŚ otwiera pąki. Hollywood i nigra kwitną. Na ulicy kwitnie jakiś olbrzym, nie wiem, chyba Nigra też. Przy spacerach z psem wieczorem czuć zapach kwitnących drzew. Lubię ten czas...

Tak, w moim mieście rodzinnym też kwitły Nigry. Pięknie wyglądały. Jedynie zieleni jeszcze brakło.

Już jest zielona mgła. Uwielbiam ten stan


U mnie po południu było cięcie róż. Jutro - miejmy nadzieję - uda mi się ten temat zamknąć. Nie wiem tylko, ile czasu zajmie mi dzieć. Zamiast dni otwartych wymyśliło targi Perspektyw. O tyle nie protestuję, że dni otwarte przeniesione na koniec maja. Bo stopień alarmowy przedłużony. Co ma piernik do wiatraka?

Anda napisał(a)

Pracuś, i to przy takiej pogodzie.
Ja się cieszę, że wróciłam do ciepełka. Wszystko już zielone, normalnie szok po powrocie Czereśnia, jabłonka i śś kwitną w pełnej krasie. Dobrze, że je jeszcze zobaczyłam. Za to część tulipanów już mi przekwitła i dzisiaj obrywałam główki.

A u mnie jeszcze żaden tulipan nie kwitnie
Zapraszam za 2 tyg
Zimnica ciagle

U mnie już kwitną. Udało mi się dziś przyciąć do końca róże na dużych rabatach. Zostało tylko kilka sztuk na rabacie wzdłuż nowego ogrodzenia.

Pomponella mi wylatuje niestety. Musiałabym ja przesadzić, a rośnie w tak strategicznym miejscu, że m odmówił głębokiego kopania (boi się o rury od deszczówki, które tamtędy biegną). To o tyle mnie nie martwi, że dziś przy cięciu nie bardzo mi się ona podobała, miała dużo takich dziwnych spęcznień na łodygach. I jakąś narośl wg mnie na dole jednej z łodyg. Odkupię ja sobie

Ja też obrobiłam się z różami. Kilka wygląda byle jak ale w tym roku ich nie kopczykowałam więc pluję sobie w brodę
Zobaczę czy wypuszczą nowe pędy. Zaczynam dopiero cośkolwiek robić i marzy mi się dłuższy kwiecień

Pomponella wylatuje?????? No jak możesz??? Uff, doczytałam, że wróci w nowej postaci
Ja się na nią tak uparłam, że mam Ciekawa jestem czy mnie nie rozczaruje, bo już Zuza mnie nastawiała ostrożnie

tulucy napisał(a)

espesziali dla Johannki

tu trochę więcej.

Dopiero zauważyłam!
Köszönöm!!!