Cieszę się, że zdrowie już wróciło! Nam na jelitówki wszelakie zawsze najlepiej Cola, albo Pepsi pomagają, więc polecam w razie potrzeby.
Napisałaś, że bodziszki późno startują. A jak z kocimiętkami u Ciebie? Moje Cat's Pajamas zupełnie niewidoczne na razie, a w zeszłym roku dość wcześnie startowały. Trochę mnie to martwi.
Pierwszy dzień astronomicznej wiosny dziś, a kalendarzowej jutro. Dzień wagarowicza wypadałoby w pracy wprowadzić
Wybiegły mi 2 sztuki, jak wjeżdżałam przez bramę do domu. Zanim zaparkowałam, wyszłam z auta, zamknęłam bramę, żeby mi pozostałe 2 sztuki nie uciekły, to nie było już sensu biec.
Mniej więcej widziałam, w którą stronę biegną (mają już takie swoje stałe punkty, które odwiedzają), to tam poszłam. I owszem, były w przewidywanym miejscu . Całe szczęście wieś jest mała i przeważnie nikogo nie spotykają na swojej drodze. Nie są agresywne, ale ich rozmiary mogą przestraszyć.
Ale bieganie też miewałam. I eM także .
Mam nadzieję, że kiedyś im to przejdzie, te wycieczki
Wiolka, chyba w końcu zdecydowałam się na hakonki do tych moich dużych donic. Rozsądek zwyciężył tym razem .
Mogłabyś mi napisać jaką one mają (mniej więcej) średnicę u podstawy?
Dać drenaż na spodzie doniczki (wkładu)?
U nas kiedyś było zabawnie...
Też mi wyleciała na wieś ,bo furtki nie zamknęłam.
Ja biegłam za psicą a eM jechał za nami autem Ha ha ,ludzie pewnie mieli ubaw
Nasza psica też nikogo nie zaczepia na spacerze ,ale też jest duża i może przestraszyć
Moja uwielbia wychodzić poza teren działki, aż piszczy gdy zapytam się czy idziemy na spacer
Pewnie jej to nie przejdzie
Fajnie,będziesz zadowolona
Moje mają 30 cm.
Tak daj drenaż.
I pamiętaj nie podlewaj ich za często. Ja swoje pierwsze podejście z hakonkami w donicach na schodach miałam nieudane.
Na wierzchu ziemia była przeschnięta to podlewałam codziennie i tak doprowadziłam do ugnicia korzeni.
Teraz podlewam latem raz na kilka dni i rosną super.