Też stawiam że u mnie to opuchlaki. Jeżówkę jedną też kiedyś podniosłam bez korzeni. Ale ja mam dużo larw w ziemi więc jak jeszcze wszystkiego nie zeżarły to może powinnam się cieszyć .
Sporo zalezy od odmiany żurawki, ale i od warunków klimatycznych. U mnie żurawki po zimie nie wyglądały nigdy, ich po prostu nie było, mimo że w części miejsc korzenie miały zdrowe. Fakt, że potem dosyć szybko sie regenerowały, ale zważywszy na przesunięcie wegetacji, to i tak było juz późno. A jak sie ma malutką działkę, to chce sie, by całym rokiem wszedzie cos sie działo. Pozbyłam sie juz chyba wszystkich żurawek. Opuchlaki miałam w jednym miejscu, a żurawki sie nie sprawowały po zimie nigdzie Walkę z opuchlakami toczę od lat.
Kiedyś gdzieś czytałam, że ktoś zakładał rajstopę, chyba od góry, więc jak trawa była cięta, to bałaganu nie było. Dokładnie nie pamiętam niestety, ale chyba tu, na O to widziałam.
Tak sobie teraz wymyśliłam, a gdyby coś na kształt kołnierza plastikowego, jak dla psa/kota się zakłada, żeby się po ranie nie lizał. Założyć od dołu, ściąć i do środka wszystko by spadło.