Śliczny jest,Kwiaty, jakby kwiaty różyczek.
Dzieki i fajnie,ze chociaz na trochę przyjechaliście dzisiaj.
Zawsze nam tego czasu wspornego za amol.
Ogród bardziej stylowy zrobi się z ta piękna latarnia.
Gosiu,zasypuje cukrem warstwami te pędy w dużym słoju. Stawiam na parapecie w słonecznym oknie, co kilka dni wstrząsam.Po jakichś dwóch tygodniach zlewam syrop do buteleczki.Mam dwie kosodrzewiny niestety nie wiem jakie to odmiany.Sadziłam je w 2012r i wtedy nie przywiązywałam do tego wagi.To były maleństwa z kilkoma gałązkami Rosły sobie swobodnie ,aż zaczeły niemiescic się w rabacie i już trzeci rok je uszczykuję na wiosnę
Aniu, zanotowałam przepis na syrop. Dziękuję. Mam pytanie, jak taki syrop należy przechowywać aby mieć go na przeziębienia np za 1/2 roku, może rok?
Będę robiła ten syrop jak mąż zetnie młode przyrosty naszej sośnie. Pozdrawiam.
Bardzo lubię Twój nastrojowy, romantyczny i nietuzinkowy ogród Jak zwykle uczta dla oka
Aniu, poczytałam sobie o Twoich nowych obrzeżach z kostki. Masz fajne pomysły.
Basiu najpewniej trzymać w ciemnej buteleczce,w lodówce, tu piszą że można przechowywać długo,ale mi wychodzi mało tego syropu więc idzie szybciutko.Ja zasypuję też większa ilością cukru niż w tym przepisie ,bo już raz mi zapleśniały te pędy w słoiku.I co raz wstrząsam ,przechylam słoik w różne strony, by te pędy górne zalewać niejako tym wytworzonym już na dnie syropem.Mam ten słój na parapecie przy kuchennym stole więc zawsze na oku
Był cały słój pędów,już przez te kilka dni wszystko osiadło ,jak się dobrze przypatrzeć widać w przechylonym słoiku granicę syropu.
Ponieważ w niedzielę wróciłam z wyjazdu na wieś z naręczem rabarbaru,wczoraj uległ przeróbce U mnie coś nie chce rosnąć ,czyżby mu było na moich piaskach za sucho? Na wiosnę wzięłam się na sposób i posadziłam rabarbar przy rynnie i może następne muffinki i kompot będą z mojego
Anuś zawsze z przyjemnością korzystamy z waszej gościnności W końcu można też pogadać o ogrodowych dylematach z kimś kto się nie dziwi ile można gadać "o hostach i jeżówkach..."(te dwie nazwy mój em ma utrwalone...no jeszcze żurawki)
Musicie teraz Wy do nas wpaść,troszkę się u nas zmieniło dzięki nowym dodatkom i moim roślinnym roszadom