Anuś, no gęsto u mnie Nie wiem gdzie będę sadzić kolejne zachcianki. A rozrośnięte kępy już dzielę i na bieżąco lądują u sąsiadki
Stąd wszystkie dabrówki wylądowały po sąsiedzku, bo zamarzyłam mieć więcej Molinii Variegata i kocimiętek I teraz chwilowo jest to moja najbardziej pusta rabata(dopóki się nie rozrosną)
Bardzo się cieszę, że w końcu dotarłam do Ciebie na Dębowy. Sporo fajnych zmian u Was! I ten klekot bociana towarzyszący podczas spaceru po ogrodzie...
Lubię jak ciągle coś nowego zakwita, więc muszę upychać
Spokojniejsze klimaty mam na przedogródku
Em dostawił się chwilowo ze złomem- mówi : przecież lubicie rdzewiaczki!(dla mnie wygląda jak działo )... więc uwieczniłam!
To duży plus gęstych rabat, mniej plewienia!!!
Ten minimalizm jest za to bardziej elegancki Lubie podziwiać takie rabaty u innych, ale u siebie muszę mieć tą moc koloru Choć też mam spokojniejsze zakątki, gdzie jest więcej zieleni tylko w różnych odcieniach. Ale na pewno nie jest to minimalizm
Aga, mogę powiedzieć, że już niby wszystko posadziłam.Mam jeszcze hortensję w donicy i gipsówkę
Ostatnio próbuje ogarnąć warzywnik, w ogóle działałam na tej częśći działki za płotkiem.W sobotę przywieźli nam znów podłoże popieczarkowe- trochę pomagałam zrzucać. Tak więc już jestem zabezpieczona na przyszły sezon
Malowałam też donice i odświeżaliśmy betonowy stół z ławeczkami.
Wyciągam z rabat różne siewki do donic, jażmianki, jeżówki, ciemierniki, firletki, naparstnice. Trochę przenoszę, sadząc w łączkę, trochę rozdaję.Dla niewtajemniczonych: znów posiałam łączkę!!! Pikowane do niej rośliny już zaczynąją kwitnąć, reszta będzie walczyć o miejsce dla siebie- tak gęsto posiana
A ogólnie z czasem , to wiesz jak u mnie, praca, dom, wnuki i choroby w rodzinie, a ostatnio moje zatoki i zaległości przez to chorowanie! A zachcianek,planów masa, więc zakupy i jazda w remontach też pochłania czas, a ja w dodatku nie mobilna przecież.
Na forum zerkam w telefonie w mięczyczasie, a jak już siądę do laptopa by coś wstawić lub odpisać u siebie, czy innych, to momentalnie zasypiam, nawet na siedząco!
Tu zapowiedź łączki :
Tam gdzie wcześniej pikowane już taka:
Aniu, dziękujemy bardzo za gościnę w twoim domku i ogrodzie.
Zawsze jest przepiękny , wypielęgnowany na maxa i inspirujący.
Za fantastycznie spędzony czas z wami i Agusią.
I ten wspólnie spędzony czas .Kilka godzin jak jedna chwila.
To nic nie szkodzi, że dzisiejsza niedzielą nie dopisała ciepełkiem , czy słoneczkiem. Zapalonym ogrodowiskowym dziewczynom deszcz nic , a nic nie szkodzi. I tak wszędzie wejdą i każdej roślince się przyjrzą.
Zostawiam ku pamięci kilka zdjęć z dzisiejszego przemiłego spotkania w przepięknym i jak zawsze idealnym ogrodzie i jakże inspirującym.
Apetyt na dalsze spotykania obudzony I na nowe rośliny też