Sprawozdanie z warzywniaka:
Pietruszka siana jesienią. Już trzeba przerywać, nie mówiąc o plewieniu, bo wszędzie mam kosmosy i ostróżeczki jak chwast
Cebula zimowa:
I czosnek też zimowy:
Rzodkiewka
I jeszcze w ziołowniku:
Rukola po jesiennym ścięciu.
Szczaw:
Lubczyk
Melisa
Hyzop
Pietruszka karbowana naciowa
Wszystko przetrwało jesienne przesadzanki przy zmianie obrzeży, niektóre ziółka dopiero się wybudzają: szałwia,tymianek, macierzanka...
Brak fotki oregano i majeranku.
Dziewczyny, a jak wasze truskaweczki frigo?
Moje zaczynają kwitnąć. Najwięcej pąków widać na Albion w gruncie.
Przykryłam je włókniną z obawy przed przymrozkiem. Ale u nas jak na razie to chyba tylko do +2+1 stopni spadło, przymrozku chyba nie było. Dziś w nocy deszcz i trochę w dzień. I teraz padało.
Przepięknie natomiast kwitną zimowane w szklarni, kupione jesienią truskawki Cherry Blossom
Sama nie mogę się na niego napatrzeć Bardzo się cieszę z tego porządku jaki wprowadziły te obrzeża. Jeszcze w koło trochę do ogarnięcia mamy. Szczególnie chciałabym jakoś zapanować nad okolicą kompostowej pryzmy, ale kiedy ja tam dotrę, jak tyle ważniejszych rzeczy do zrobienia?
Nie mówiąc już że w domu i tunelu czeka srylion doniczek do wysadzenia z wysiewami i daliami. Nie wiem skąd mi się wzięło 89 pomidorów, 74 papryki, 130 zatrwianów , ponad 40 szałwi omączonych, jeszcze pory, dostane kapusty, kalarepki , gomfenie i coś jeszcze... A wydawało mi się, że tak niedużo w tym roku wysiałam!
Madziu, to nie byłby dobry pomysł gdybym mieszkała blisko Was, zbyt kuszące są zasoby w waszych szkółkach. Poszłabym z torbami dosłownie i w przenośni!
Już lepiej gdybyś Ty mieszkała bliżej mnie, byśmy mogły się częściej odwiedzać
Buziaki