Dziewczyny, donice to robiliśmy sami ale postumenty to nie.

Ja tylko je trochę podmalowałam, postarzyłam. Dwa z nich to stare a trzeci w tym roku dokupiłam. Taki sam wzór. Tylko ten nowy jest okropnie krzywy, nie wiem jak donica na nim będzie stała.
Na druga donicę mąż zrobił dzisiaj takie druciane rusztowanko. Aby była mocniejsza. Uczymy się na błędach. Może jutro lub w weekend zalejemy drugą. Do wiosny myślę, że zdążymy.


W końcu tylko 3 szt potrzebne są.

Kochane jesteście, że zaglądacie. Pozdrawiam ciepło.