Basiu, pytałaś mnie o różę Kiss me Kate, sorry, że odpowiadam z opóźnieniem ale wiadomo- wakacje! Mam dwa krzaczki tej róży i niewiele mogę jeszcze o niej powiedzieć. Kupiłam ją w tym sezonie, sadzonki były już po kwitnieniu, czyli miały obcięte kwiaty. Wypuściła mi nowe pąki, ale akurat wyjechałam na wakacje i nawet nie widziałam kwiatu. Krzak nie przybrał na sile (wzrostu), a jak na różę pnącą to powinien. Na razie liście wyglądają zdrowo. Masz piękne powojniki, jak to robisz, że tak pięknie Ci kwitną. U mnie w tym roku powojniki były bardzo słabe. Kratki pod pnącza też fajne.
Bardzo dziękuję Violu i za odwiedziny i miłe słowa. Powojniki mam drugi sezon ale na razie sprawują się dobrze. Te kwitnące to powojniki z grupy Viticella. Może Ty masz wielkokwiatowe. One u mnie też słabiutkie. Ale w tym roku trochę inaczej wszystkie podlewam ( ze względu na upały), nie co dzień z węża jak dawniej a podlewam raz na 4-5 dni około 1 konewkę 8-9 l na 1 powojnik. I nawożę co 2 tygodnie Florovitem w płynie. Podpory- obeliski na pnącza zrobił mój mąż z przęseł ogrodzeniowych dostępnych w sklepach typu OB.. Z dwóch przęseł wychodzą 3 takie podpory ( obeliski albo jakoś podobnie się nazywają). Zaraz do Ciebie zajrzę. Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Basiu, przyjrzałam się jeszcze raz jałowcom i też bym nie wiedziała jak to zacząć. Gdyby to było gdzieś z tyłu, mniej byś się bała, że coś nie wyjdzie. A czy one w środku są suche?
Basiu, kopjuje to, co napisałam u siebie
Obliczyłam na podstawie podanego dawkowania
Pinivit 2-5% tzn. 20-50 ml na 1l wody
Florovit 1-4% tzn. 10-40 ml na 1l wody
Fe 0,5-1% tzn. 5-10ml na 1l wody
Ponieważ jest to mieszanka trzech nawozów, to ja wzięłam te niższe wartości. Dopasuj też do kondycji krzewów. Jak okaże sie za mało, to oprysk powtórz. Ja tak dałam swoim i im nie zaszkodziłam Ale myślę, ze po 7-10 dniach powtórzę.
Powodzenia
Grażynko, jakbyś czytała w moich myślach. Te jałowce są przy ulicy więc chciałoby się nie oszpecić ich. A w środku tak głęboko to pewnie są suche ale pod wierzchem raczej jeszcze ładne, zielone. Zabiorę się za nie tnąc po kilka centymetrów, delikatnie nie od razu dużo. Mam nadzieję, że uda mi się obniżyć je trochę. Pozdrawiam serdecznie.
Elu, dziękuję za podanie przepisu na koktajl. Ale jeszcze u Ciebie chciałam dopytać o szczegóły. Taka już dokładna jestem, że ho, ho. Pozdrawiam serdecznie.