Pospacerowałam sobie u Ciebie, Basiu z przyjemnością
Ślicznego masz wnusia
Ogród zadbany, wszystko rośnie grzecznie, w niczym właścicielce nie sprawia kłopotu.
Basiu, jak nazywa się ten atramentowy powojnik?
Czy on się wspina po irdze?
Moje powojniki, pod nieobecność właścicielki, zbuntowały się i nie kwitną
Niechby tylko sobie rozbudowały dobrze korzeń i w przyszłym roku pokazały, na co je stać.
Czy do Twoich bukszpanów jeszcze ćma nie doleciała? Kontroluj!
Pozdrawiam
Elu, dziękuję za odwiedziny. Ten powojnik to Arabella, powojnik bylinowy, nie wspinający się ale leżący na irdze. kwitnie już 3 miesiące i jeszcze nie widać końca. Polecam go ale nie czepia się ogonkami podpór. Może leżeć na ziemi, roślinach itp.
Ja jeszcze podlałam moje powojniki Florovitem do powojników. One i tak będą wiosną cięte na około 40 cm. Danusia doradziła mi, że skoro będą cięte to można jeszcze nawozić.
Jeśli chodzi o bukszpany to ta ćma jak się objawia? Trochę postraszyłaś mnie.
Jak było na urlopie?
Pozdrawiam serdecznie.
Basiu, ćma jest ostatnio bardzo niebezpieczna w Polsce. Nie ma naturalnych sprzymierzeńców, a przywieziona została do nas ponoć z krajów azjatyckich. Dorosły osobnik to srebrzystoskrzydła ćma. Zielone gąsieniczki potrafią w ciągu bardzo krótkiego czasu zjeść wszystkie liście. Jeśli masz u siebie bukszpany, to polecam do śledzenia wątek https://www.ogrodowisko.pl/watek/7857-cydalima-perspectalis-cma-bukszpanowa?page=26
Warto być czujnym
Pozdrawiam wieczorową porą
Paulinko, Elu, dzięki za odwiedziny i miłe słowa. Bardzo cieszę się, że mój ogródek podoba się.
Dzisiaj znowu było małe przemeblowanie. Może w weekend dokończę.
Dzięki Elu za ten wątek o ćmie. Poczytałam i zmartwiłam się. Zamówię Lepinox i profilaktycznie opryskam bukszpany. A może i pułapkę feromonową?
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz Grażynko jak to jest w ogródku, ruszysz jedno i zaraz "musisz" przesunąć drugie itd. Ja przede wszystkim chciałam uporządkować hortensje: różowe po jednej stronie, od północy, bukietowe po drugiej od zachodu gdzie zimą wieją zimne wiatry. Potem usunęłam jeszcze kilka bukszpanów bo "może ich tam nie być", przesadziłam trochę trawek, ciemierników, usunęłam chore piwonie. Tak zeszła mi cała sobota. W niedzielę miałam na obiedzie dzieci i ich gości więc od rana " garowałam". A teraz odpoczywam i jeszcze msza i po niedzieli.
Zrobię zaraz zdjęcia. Wieczorem wstawię. Pozdrawiam Cię Grażynko serdecznie .