To i ja się wpraszam. Mogę?
W tym roku bardzo chciałam Cię odwiedzić, ale nie wypaliło. Może w następnym się uda.

Basiu zrobimy nalot
A ja zapraszam na Podbeskidzie już dziś i zaproszenie jest otwarte i aktualne do skutku

Adela napisał(a)

Basiu zrobimy nalot

Z ogromną przyjemnością.

Dziewczyny, Elu, Basiu, trochę nalotów się boję. Ale damy radę. Do odważnych świat należy. Zapraszam serdecznie.

Basiu, z tym nalotem, to oczywiście żart
Do przyszłego roku tak jeszcze daleko, że wiele się moźe zdarzyć Moży Ty szybciej wybierzesz się w góry?

marba napisał(a)

To i ja się wpraszam. Mogę?
W tym roku bardzo chciałam Cię odwiedzić, ale nie wypaliło. Może w następnym się uda.

Basieńko, oczywiście, serdecznie zapraszam razem z Elą i jej kuzynką. Wydawało mi się, że już wczoraj napisałam o tym ale nie mogę znależć tego wpisu ani u Ciebie w wątku ani u mnie. Więc robię to dzisiaj.
Oczywiście Ela ma rację, nikt nie wie kiedy i gdzie go oczy poniosą ale w Olsztynie dla Was nasze drzwi są zawsze szeroko otwarte.
Zapraszam serdecznie.
Pozdrawiam

Adela napisał(a)

Basiu, z tym nalotem, to oczywiście żart
Do przyszłego roku tak jeszcze daleko, że wiele się moźe zdarzyć Moży Ty szybciej wybierzesz się w góry?

Elu, oczywiście byle zdrowie było to można planować. Nigdy nie wiadomo gdzie człowiek się znajdzie i w jakim celu. Ale mnie to raczej z domu ciężko za płot nawet wypędzić. Ale jak przysłowie mówi" nigdy nie mów nigdy".
Pozdrawiam.

Dzisiaj trzmielina już bardziej jesienna.

Basiu dziękuję za zaproszenie, z przyjemnością w przyszłym roku skorzystam. Rozważałam odwiedziny tego lata, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie. Bardzo chciałabym Cię poznać i oczywiście Twój piękny ogród, jak również Olsztyn, w którym jeszcze nie byłam, a to takie piękne miasto wśród jezior. Już się cieszę.

basia3012 napisał(a)

Pięknie ułożony placyk, ja wzrokowcem jestem, więc takie rzeczy wyłapuję w lot. Mam trochę kostki i też zamierzam sama coś tam zrobić, tylko jakoś ciągle się nie składa, żeby się za to zabrać. Myślałam, że gruszka w tym roku nie będzie miała owoców, to wyleci i będzie miejsce na moje wymyślania. Gruszka obrodziła, narobiłam sporo powideł więc ona zostaje a plany się oddalają.