Hej Viola, piękny masz ogród. Jak kiedyś nie lubiłam kwitnących kwiatów,tak od jakiegoś czasu zmieniło mi się i te kwitnące na dłużej przykuwają oko

Ania to Poppy rose. Powtarza kwitnienie.

Dzięki. Piękna jest.
Czyli nowe chciejstwa będą u mnie rodzić .

Poppy Rose robi wrażenie ❤

Grażynko ja do czerwonej róży nie dawałabym różowej. Pomarańczowa jak najbardziej. Angela ma mocny róż, Bukavu teoretycznie jest czerwona, ale ja w całości traktuję ją jako różową. Z róż pomarańczowych nie mam za dużo faworytek, oprócz La Villa Cotta. Jeśli pasuje Ci wielkość to z pomarańczowych róż ta jest najlepsza. Oczywiście zawsze i wszędzie polecam Angelę. To cały czas u mnie jest nr 1. Jeśli chodzi o róże pienne, jak masz miejsce, to kupuj. U Ciebie zimy są łagodne więc nie ma tak dużego ryzyka przemarznięcia. Ja od początku nie okrywam żadnej róży i jeszcze żadna mi nie przemarzła. Nawet, gdyby, to koszt róży nie jest tak wysoki, żeby nad tym płakać. Nie musisz kupować jakiś drogich okazów. Zaraz zajrzę do Ciebie i zobaczę to miejsce.

Ania Poppy Rose to bardzo fajna róża i gdzieś u kogoś widziałam ją przy podporze. Wyglądała bardzo fajnie. U mnie rośnie w dość dużym półcieniu.

Dzisiaj rano miałam w ogrodzie takich 2 gości. Zostawiłam na noc otwartą furtkę. Jeszcze nie ustaliłam jakie szkody zrobiły, ale ja na sarny nigdy się nie gniewam, chociaż już nie raz poważnie zniszczyły rośliny.