W sumie to moje ostróżki w tym roku też nie są imponujące. Przesadzałam je wiosną i widać, że to odchorowały. Wyjątkowo w tym roku są słabe, prawie ich w ogrodzie nie widać.
Dzisiaj rano miałam w ogrodzie takich 2 gości. Zostawiłam na noc otwartą furtkę. Jeszcze nie ustaliłam jakie szkody zrobiły, ale ja na sarny nigdy się nie gniewam, chociaż już nie raz poważnie zniszczyły rośliny.
Ze jak, u ciebie na podjezdzie?? Heheh, masz otwarte ogrodzenie?U moich rodzicow na poczatku przychodzily sarny i zjadaly wszystko z ogrodka. A dziki do tej pory przewracaja pojemniki na smieci
Wczoraj w moim ogrodzie była bażancica z młodymi. Część małych kurczaków była za płotem, a matka z dwójką piskląt u mnie w ogrodzie. Biedna szamotała się, bo nie mogła połączyć się z resztą kurczaków. Z boku mam bramkę na puste działki, więc jak tylko odeszły dalej (żeby ich nie wystraszyć) em otworzył dla nich furtkę. Na noc zapomniałam o tym i rano były u nas w ogrodzie 2 sarny. A my zamiast je wygonić, gapiliśmy się na nie i robiliśmy zdjęcia.
Mnie sarny hipnotyzują. Stoję jak odrętwiała i tylko się na nie gapię. Kiedyś ich było więcej. Dokoła mnie było więcej otwartej przestrzeni. Teraz teren jest prawie w całości zabudowany i saren dawno już nie widziałam. Dlatego też, tak bardzo nie pilnujemy zamykania bramek. Bardzo się zdziwiłam widząc je dzisiaj rano.
Mnie też czasami odwiedzają, ale wolę je oglądać za płotem. Ostatnio objadły mi hortensje Niestety coraz więcej mam zabudowy wokół i boję się, że jeszcze kilka lat i też już nie będę ich koło domu oglądać.