Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Agatko, miss_house (jak do Ciebie mówić?), donice po zimie mają się dobrze.
Na ściankach jest super, są czyste i jak nowe. Różowa farba na ranciku trochę obłazi. Trzeba będzie poprawić. Nie chlapią się, bo na całej długości jest taras to nie ma czym brudzić, a od trawy też nie leci. Od tej strony rzadko wieją wiatry, więc nie zacina.
Zresztą w ogóle w ogródku nie jest chlapiąco mokro. Niby ziemia gliniasta, a trawnik bardzo ładnie pije wodę. Po roztopach nie miałam żadnych kałuż, błotnistych miejsc, nie klaskało pod stopami.
Agatko - co do szczegółów technicznych:
OSB się sprawdziło, ale to nie jest zwykłe OSB, które może rozmięknąć. To jest OSB wodoodporne, dużo droższe, ale bardzo wytrzymałe. Ma taką grubszą strukturę. Farby też dużo wypiła, nic nie odpryskuje, a od środka jest porządnie zaimpregnowana.
Z tego co pamiętam to skrzynia była i skręcana i na kątowniki. Ona jest z dwóch warstw OSB kładzionych na mijankę, więc płyty były skręcane ze sobą na dłuższych ścianach, w rogach też, a dodatkowo w środku kątowniki. I żeby jej ziemia nie rozparła są drewniane deseczki łączące ścianki tak co metr.
Wygląda na to, że wszystko dobrze przezimowało w skrzyniach. Konwalniki były przykryte włosami Frosted Curls i są idealne. Po jednym wystającym listku im przymroziło. Trzmieliny na kijach żyją, żurawki były śliczne na początku marca, po marcowej zimie niestety klapły ale odrastają.
____________________
Ogrodniczka in spe -
Miniaturowy ogródek