Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Miniaturowy ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Miniaturowy ogródek

GabiK 09:04, 29 lip 2011

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Ewo, dziękuję za uwagę. Też mi tam coś nie pasuje. Przytargałam parę większych kamieni, żeby trochę podwyższyć tył i żeby tojeść ładniej wyglądała.
A rośliny, np. żurawki dadzą radę w takich dużych kamieniach, czy trzeba drobniejszym żwirkiem podsypać? Chciałam gdzieś żwirek dosypać - ciemne żurawki wyglądały by lepiej niż na korze.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
EwaG 16:06, 29 lip 2011


Dołączył: 18 maj 2011
Posty: 1089
Na większe powierzchnie to raczej drobne kamyki (żwirek), ale funkie i żurawki dadzą sobie radę w towarzystwie większych kamieni. To tytułem odpoiedzi na pytanie.
Ja jednak jeszcze wrócę do tej fontanny. Myślę, że nie gra też kolor roślin towarzyszących (np. żółta tojeść, paski na funkiach i bardowe żurawki).
Ja bym sygerowała do towarzystwa odcienie zieleni. Ta fontanna ma mocną formę, więc rośliny powinny być tłem. A w przy parkanie bardzo zielonego derenia świdwę 'Compressa'.
____________________
Ewa ; Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
Joanka 20:52, 29 lip 2011


Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 9820
Gabik, śliczny ten Twój miniaturowy ogródek

Będę śledziła na bieżąco wszystkie jego metamorfozy
____________________
Joanna Ogrodowy zawrót głowy, czyli początki przygody mojego życia
Neska 00:46, 30 lip 2011


Dołączył: 05 mar 2011
Posty: 2377
Mnie też się podoba.
____________________
Pozdrawiam Kasia - Ogród na skraju sadu
GabiK 01:44, 01 sie 2011

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Byliśmy na weselu, wróciliśmy w niedzielę wieczorem, a tu prawie powódź.
Raszyn cały zalany, ludzie mają wodę na podwórkach po kostki, na drodze jeziora.
Wyszłam zobaczyć, jakie straty w ogródku. Tragicznie nie jest, ale wszystkie rośliny pod płotem na wprost stoją w płytkiej wodzie. A jutro znów ma padać.

Dobrze, że jesteśmy odrobinę z górki, ale i tak to lato jest wyjątkowo nieprzychylne mojemu młodemu ogródkowi.
Jeżówki zaczynają gnić.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
marzena 16:36, 01 sie 2011


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
Gabi, bardzo miły sympatyczny ogród z dużą dbałoscią o szczegóły, zwróciłam uwagę na bluszcz - tez go sadzę, gdzie tylko mogę oraz trzmieliny.
Rozumiem co czujesz po zobaczeniu zalanego ogródka, mialam to samo, a moze i gorzej, bo wczesniej grad poniszczył mi mnóstwo roślin...
Ale obydwie damy sobie radę, na pewno tak
pozdrawiam
____________________
marzena O....!
GabiK 17:43, 01 sie 2011

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Dzięki.
Dzisiaj nie wygląda to już tak źle, już rano wody nie było wierzchu. Nic nie jest połamane i nie padło od razu. Oczywiście korzenie mogły pognić.
Na szczęście deweloper zrobił drenaż, z własnej woli i na własny koszt.

Już normalnie można chodzić, suchą nogą. Oczywiście pod korą bardzo mokro.

Poobcinałam to co zagrzybiało przez te ostatnie dni, pozrzucałam ślimaki (mało na szczęście), popieliłam trochę, wyrwałam chwasty przechodzące od sąsiadów.
Nawet moja mała pomocnica mi w tym nie przeszkadzała. Dałam jej opryskiwacz ciśnieniowy napełniony wodą i psikała na tarasik i na trawkę i na krzesła.

Jeszcze tylko muszę czymś przeciw grzybom popryskać i będę mogła usiąść i podziwiać.
I myśleć, jak zmniejszyć trawnik i coś jeszcze dosadzić. Muszę sprawdzić, co mi się na żywo podoba, co wytrzymuje moją opiekę. To będzie sezon, dwa eksperymentalne, a potem zostanie to co się sprawdzi.

Żurawki trzymają się nieźle. Najlepiej najwcześniej posadzone purple palace. 3 Fire Chief coś tam nowego puszczają, z 2 lime marmelade jedna jest piękna, druga zginęła, Autumn Leaves trzyma się dobrze, Berry Smoothie 2 wsadzone - obie wyglądają okropnie, wygniły im liście, jedna walczy, coś tam nowego ze środka próbuje puścić, a drugiej malutkie listki w środku wyglądają jak zaschnięte. Chyba nie wytrzyma.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
magja_ 12:05, 05 sie 2011


Dołączył: 17 cze 2011
Posty: 788
Nikt nie określał tak naprawdę - tak jakoś uznaliśmy, że skoro od północy, to cień. A budynek nie jest taki wysoki i tak szybko cienia nie rzuca. Ja się tam cieszę, ale nie wiem, co roślinki powiedzą, takie np. funkie w najbardziej słonecznym miejscu. Nawet trawy kupiliśmy mieszankę cieniolubną. W sumie bokami to prawie ciągle cień, od którego kawałka płotu, ale pod metalowym płotem całkiem słonecznie jest.

A wracając do żurawek - kupiłam 2 Berry Smoothie i chyba padły. Zaschły i nic nie wypuszczają. Z 3 Fire Chief jedna chyba też na straty. Palace Purple też jakieś 2-3 wypadły, ale ich jest najwięcej.
Czy te co się zadomowią, będą już rosły? Czy różne żurawki mają różne upodobania pielęgnacyjne? Czy te nowe piękne odmiany są mniej wytrzymałe?


Trochę trzeba obserwować - często biegamy z roślinami po ogródku i często w jednym miejscu rośnie a w drugim nie. Jedne funkie znoszą słońce /miłośniczki funkii pisały nawet że na słońcu są ładniejsze/ -inne nie, tak jest też z żurawkami. Tylko tak sobie myślę, że tego palącego słońca to było przez ten ostatni miesiąc i więcej mało i nie jestem pewna czy mogłoby na tyle zaszkodzić żurawkom - aż tak bardzo się na nich nie znam. A wiesz co się działo z Twoją działką przed budową domu , co tam rosło? Mi się wydaje, że możesz mieć problem raczej z glebą i sposobem posadzenia, może drenażem? Czy nawoziliście ziemię do ogrodu? Jeśli tak to skąd? Tylko mi się wydaje... Wyjmij jedną z tych zmarnotrawionych żurawek i zobacz ile ona tam dostała dobrej ziemi - i powąchaj korzenie powinny pachnieć pięknie ziemią a nie zgnilizną. Jak ma choćby ślady życia jeszcze to spróbuj posadzić ją do dość dużej doniczki - ustawić w pólcienistym miejscu - i zobacz czy da radę.

Tutaj dziewczyna opisuje swoje żurawki - pisze jak się sprawują u niej w ogródku - nie wszystkie rosną jednakowo dobrze
http://kattka.blogspot.com/search/label/Heuchera
____________________
GabiK 12:19, 05 sie 2011

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Dzięki za rady. Już zaglądałam do kattki, widziałam ten link.
Powsadzali niestety w małe dołki z dobrą ziemią, a wzięłam firmę, bo się nie znam... Ale wszystkie mają tak samo, a rosną różnie.
Przedtem było pole. Z jednej strony rośnie kapusta, a za drogą ziemniaki, to pewnie coś takiego. Tzn. w tym roku ziemniaki chyba już nie rosną, to raczej nie roślina bagienna, a były przykryte wodą po czubek liści przez ponad tydzień.
Nie wiem, jak się zachowywali przy budowie, bo jak widzieliśmy dom pierwszy raz, to już był stan surowy zamknięty i żadnego bałaganu. Ale chyba sporo nie naśmiecili, bo żadnego gruzu itp nie wykopujemy.
W zeszłym roku na wiosnę, jak nie było jeszcze płotów, to deweloper wybrał ziemię z wierzchu, założył drenaż, wyrównali i nawieźli nowej ziemi, nie wiem skąd i posiali trawę, którą przez cały zeszły sezon oni podlewali i kosili.
My przy zakładaniu ogródka glebogryzarką potraktowaliśmy całość (taką ręczną), przywieziono na wierzch ziemi ze sklepu - tak symbolicznie, z 5 cm i na to poszła nowa trawa. Tam gdzie rabatki ziemi nie dosypywali, tylko wrzucali w dołki przy kopaniu. Myślałam, że porządnie, a teraz się okazuje, że często te dołki małe.
Ziemia jest raczej ciężka, gliniasta, jak to na południu Warszawy. Gdzie indziej tych deszczy szybko nie widać, a ja mijam po drodze z pracy malownicze stawy na polach. Po drodze jest takie faliste pole, to w obniżeniu można ryby łowić - kapuście nic nie wystaje spod wody. W ogóle wokół głównie kapusta, takie ziemie lubi, czy co?

Po założeniu tych drenów nie jest najgorzej. W tym tygodniu woda znikła naprawdę szybko. W niedzielę po ulewie stała pod płotem, było ją widać na wierzchu, a rano nie było śladu i nawet grząsko nie było. A drogą płynęła rzeka, błoto jest do dzisiaj, a w domach po drodze mieli całkiem zalane podwórka.

____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
GabiK 12:23, 05 sie 2011

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Coś czuję, że wszystko się wykończy. Oby mi zapału nie zabrakło na nowe próby i dokupywanie roślin. Co coś się poprawi, to coś innego choruje.

Wczoraj zauważyłam, że modrzewiowi na pniu zżółkły trochę igły i zaczął się sypać. Na zimowe tracenie to chyba jeszcze za wcześnie? Jeszcze w zeszłym tygodniu miał piękne jaskrawozielone soczyste przyrosty, a wczoraj przechodziłam, trąciłam i się sypie.
Nie widać żadnych lokatorów, plam, nic. Co to może być?

____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies