Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Miniaturowy ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Miniaturowy ogródek

popcorn 14:15, 06 paź 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Haha, no to niezła impreza była
ja odpoczywam najlepiej ryjąc w ogródku tak że mi się pot po plecach leje

Mundurki nie takie złe moim zdaniem, zwłaszcza w starszych klasach, kiedy trwa wyścig na to co markowe... u nas bez mundurków...

pozdrawiam!
____________________
Mój nowy ogródek
GabiK 14:34, 06 paź 2014

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Dla mnie złe. Kiedy się ubierać różnie, jak nie w szkole? Potem w pracy znowu nie.
Nauczenie, że nie marka rzeczy jest wyznacznikiem wartości człowieka należy do rodziców. Jak dziecko ma takie głupie poglądy, to i mundurek nie pomoże. Będą się ścigać na buty, komórki, czy inne gadżety. I na to co po szkole.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
popcorn 14:59, 06 paź 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Zależy jaka praca, u nas dość luźno można się nosić (nie piszę o sobie teraz, bo to inna para kaloszy); M programista, to już w ogóle, jakby w dresie poszedł też niewielu zwróciłoby uwagę zapewne
Co do markowych ubrań... to nawet za moich czasów w liceum było. I ci którzy nie mieli byli gorzej traktowani i gorzej się czuli. Nikt się nie chce czuć wykluczonym... I jak tu nie kupić dziecku skoro ten i ten ma, a czemu ja mieć nie mogę... ech.
____________________
Mój nowy ogródek
GabiK 15:13, 06 paź 2014

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
U nas jakoś lekko było. Wielu miało pieniądze, nie podnosili sobie samooceny ciuchami. Nie przypominam sobie, żeby chociaż raz była jakaś rozmowa o "metkach". Wiadomo, że ci, którzy nie mieli na imprezy trochę byli z boku. Ale raczej liczyło się to, czy ktoś pasuje do grupy zachowaniem, charakterem, nie paskami na butach.
Ja zresztą zawsze miałam odwrotnie. Nie założę czegoś z widocznym logiem. Nie liczy się dla mnie marka. Jeśli już to jakość. I robię natychmiastowy tył zwrot od modnego. Nie kupuję niczego, bo trzeba to mieć.
I nigdy nie czułam się wykluczona. Może też dlatego, że to był mój wybór, nie konieczność. Nie chciałam markowego, uważałam, że nie jest warte takich pieniędzy, a nie że nie było rodziców stać.

Mam nadzieję, że Laura wyrośnie na rozsądną dziewczynę, nie na owcę.

____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
popcorn 15:33, 06 paź 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
No ciekawa jestem na kogo nasze panny wyrosną Na razie mam fajną dziewczynkę, zobaczymy jak będzie później
A z tymi metkami to widzę - stałam często przed gimnazjum u nas na ulicy.. czekając aż dzieciarnia wyleje się z gimbusów. Masakra. Rewia mody to mało powiedziane... ech.
Ja jestem anty, teraz. W liceum jeździłam do Krakowa, pociągiem, sama, aż!! (60km w 1 stronę z Oświęcimia) żeby sobie coś fajnego upolować, żeby nikt inny nie miał.. ale się pozmieniało od tego czasu Teraz na roślinki mi nie żal, a na nowe buty już tak hihi
____________________
Mój nowy ogródek
GabiK 16:06, 06 paź 2014

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Karola, upolowanie czegoś fajnego to jedno, nie jest równoznaczne ze szpanem i zaślepieniem metką.
Kupowanie podartych, poplamionych spodni za 500 stów, jak Ci matka może oddać takie po robocie w ogródku, to głupota.

Wydawanie wszystkiego na ciuchy, to niezbyt rozsądne, ale każdemu może się trafić taki okres. W sumie co za różnica, czy na to, czy na coś innego.
Jednak nie może dziecko opierać swojej wartości w grupie na fryzurze, czy komórce. To że kogoś stać, czy nie stać, nie zmienia jego wartości.

U nas jest tyle dzieciaków na osiedlu, że pół klasy będzie sąsiadów, to może jakoś będą się wspierać w niebyciu głupakami. Rodzice są całkiem fajni, to szansa jest. Nikt nosa nie zadziera, nie obnosi się i nie rozrzuca pieniędzy.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
popcorn 16:42, 06 paź 2014


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Gabi, no pewnie, ja to wszystko wiem. A jak będzie... to się okaże!
Mam nadzieję że będzie znośnie i jakoś ten okres przetrwamy, bez większych strat

pozdrawiam!
____________________
Mój nowy ogródek
GabiK 23:52, 06 paź 2014

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Pora na kolejną porcję zdjęć:

- cały czas 2 lipca:









____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
malkul 13:03, 08 paź 2014


Dołączył: 07 wrz 2011
Posty: 21702
caluska zostawiam
____________________
Gosia - Ogród tworzę nowoczesny***Wizytówka - Ogród nowoczesny kokoszki
Pszczelarnia 16:50, 08 paź 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Gabrysiu, ale z tego 600 to były żonkile żółte na łakę i 200 to pachnące narcyzy tez w kąt sadu za ławkę. Trochę tulipanów na próbę z reżimem kolorystycznym: białe, żółte, bordowe. Ale nie stworzą one (te cebulowe) rabat wiosennych w rozumieniu angielskim (jak u Any Art albo Madżenny).
Generalnie wiosna w naszym ogrodzie to, to co się dzieje na krzewach i drzewach a nie na ziemi. Choć piękne są ogrody "leśnie" wiosenne w kwietniu - maju. Ale ja już nie mam miejsca. Chyba że sąsiad się wyprzeda - nie zanosi się ... .
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies