Mikołaj katalpy masz zdecydowanie za blisko budynku. Moje najwieksze tez szczepione mają obecnie średnicę ok 2.5 metra. Druga sprawa to przewiew, a że one łapią mączniaka to ma to znaczenie. Lubią słońce nie pomogę w żółknięciu liści ale zachęcam do odsuniecia od domu.
,
Posłuchaj żonę i zrób odwrotnie, żona chciała posadzić tak blisko, myślałem ze koronę późnej po prosto skracać trochę żeby forma była, a przewiew to mamy cały czas z jednej strony pole jest, słońca dużo mamy i za tego posadziłem żeby była cień
Już za ten miesiąc dwa raza przesądzałem ich, niewiem czy jak teraz ich przesadzę żeby im to nie zaszkodziło, bardzo mi się podoba to drzewko, i jakoś przeżywam za nich mocno
W następnych latach przesadzenie będzie prawie niemożliwe. Ona się korzeni płasko. Też chcieliśmy przesadzić w innym miejscu i było to niemożliwe. Lepiej od razu i mocno podlewac, wiadomo nie w upał. Przycinanie jest konieczne, ale one w sezonie są i tak ogromne. Te na fotce cięte wiosną do zera tak teraz wyglądają
Bardzo ładny , zabaczymy może teraz nie będę ich przesadzać, poczekam na jesień może, albo jak będzie trochę chłodniej, teraz upały.
A że blisko bydynku to chodzi o to że korona będzie duża ? Może nie będzie tak złe to wyglądać ? a wy kiedy sadzili ich na wiosnę czy na jesień ?
Robili jakiś opryski na te katalpy, jakiś nawóz na jesień, teraz jakiś może nawóz dac?
Nie chodzi o koronę ale o korzenie tak blisko fundamentu.
To są spore drzewa można formować przycinając ale co z korzeniami też przytniesz?
Spróbuj dyplomatycznie przekonać żonę aby je od budynku oddalić.
Oto moje katalpy ( mam ich w sumie 7). Posadzone w zeszłym roku na wiosnę. Rozrosły się bardzo. Na razie na nic jeszcze nie zachorowały. Nie okrywałam ich w żaden sposób, żadna nie przemarzła. Wieją u nas duże wiatry, bo mieszkamy na wzgórzu, ale jakoś bardzo im to nie przeszkadza. Teraz, w październiku, liście mają już lekko żółtawe, ale jeszcze wszystkie na drzewkach.