CZy coś mam z nimi teraz robić.
Te dwie pierwsze sa dwuletnie, reszta ma już wiele lat w tym miejscu jest od roku.

To jest chyba najtrudniejszy pacjent



Wytnij te stare, martwe gałązki najkrócej jak się da. Zostaw jedynie te, na których coś żyje, się zieleni lub oczka puszcza. Zaznaczyłam mniej więcej na czerwono. Na zdjęciu tak dobrze nie widać wszystkiego, więc nie daje gwarancji na perfekcję

Zielone przyrosty przytnij krótko, tak na dwa oczka, żeby wyrosły mocne pędy. Zaznaczyłam na pomarańczowo. Całkiem cienkie gałązki, cieńsze niż ołówek, wytnij całkowicie. Tam gdzie strzałka, ta żółta gałązka, przytnij ją po rozwidleniu. Też zaznaczyłam.

Resztę róż przytnij również krótko, na dwa lub trzy oczka. Mają dość wiotkie pędy. Muszą się wzmocnić i rozkrzewić

DZięki
Te dwie pierwsze są wyższe je tez przyciąć na dwa oczka.
I moja niewiedza chodzi o dwa-trzy oczka licząc od ziemi?

greg66 napisał(a)

DZięki
Te dwie pierwsze są wyższe je tez przyciąć na dwa oczka.
I moja niewiedza chodzi o dwa-trzy oczka licząc od ziemi?

Tak, te dwie pierwsze tez. One musza sie rozkrzewic.
Na dwa-trzy oczka liczac od ziemi

To i ja skorzystałam dzięki temu , mam jedną jedyną Isle of white.
Czas ją wzmocnić, i pytanie czy obornik może być bydlęcy czy koński ?
Jakie to z nim jest ?

Katte napisał(a)

To i ja skorzystałam dzięki temu , mam jedną jedyną Isle of white.
Czas ją wzmocnić, i pytanie czy obornik może być bydlęcy czy koński ?
Jakie to z nim jest ?

Obornik koński się szybciej kompostuje. W końskim jest więcej azotu, a w bydlęcym jest więcej potasu. Przeważnie konie żyją trochę bardziej zdrowo niż krowy, więc trzeba zwrócić uwagę, skąd ten bydlęcy pochodzi. Bydlęcy rozkłada się wolniej i starcza na dłużej.
Oba są bardzo dobre i róże świetnie po nich rosną Jednak oba muszą być "stare", a nie świeże. Muszą mieć przynajmniej rok lub więcej.

A dziś znalazłem ogłoszenie na spacerze, rolnik sprzeda obornik koński lub bydlęcy pakowany po 30kg za 20 zł. Jutro zadzwonię najwyżej kupię i niech sobie leży jak świeży. A kiedy podsypać moje róże?
I raczej kupię gotowy nawóz w sklepie.

Grzesiu, kup koniecznie ten obornik i niech sobie gdzieś leży na pryzmie. Przyda Ci się wszędzie, bo bardzo dobrze ulepsza glebę, poprawia jej zdolność magazynowania wody i wspomaga pracę mikroorganizmów. Mikroorganizmy tworzą humus, który odżywia rośliny.

Nawozy to sztuczne związki mineralne, czyli związki soli, które niestety nie polepszają gleby a dla mikroorganizmów też nie są dostępne. Jedynie nawozy organiczne są dobre dla gleby i mikroorganizmów.

Teraz jest dobry czas na nawożenie róż. Najlepiej by było, gdybyś dał im też kompost. Nie kupuj Magicznej Siły do róż. Ania u mnie wczoraj pisała, jak nawozi swoje róże. Może masz ochotę rzucić okiem.

Panowie Zdrowie Pań

Za zdrowie pan, za zdrowie,
szampana pijmy az do dna, panowie!
Za zdrowie pan, za zdrowie,
jedyny toast, ktory niechaj wiecznie trwa.

Dziewczyny trescia sa naszych snow,
dziewczyny dobre, dziewczyny zle.
Chociaz dziewczyna, marny to puch,
bez dziewczyn nie ma zycia, zycia nie ma, nie!

Za zdrowie pan, za zdrowie,
spelnijmy toast jeszcze raz, panowie!
Niech wiedza, ze bez nich kazda chwila,
to utracony juz na wieki wiekow czas.
Za zdrowie pan, za zdrowie,
szampana pijmy az do dna, panowie!
Za zdrowie pan, za zdrowie,
dla dziewczyn niech w szampanie
dzis utonie swiat!

Andrzej Kudelski
https://www.youtube.com/watch?v=-nwrFSngsE4

Ewo tak zrobię kupie ten nawóz i go odłożę, u mnie sie przyda bo mam uboga ziemię. A różom podsypie swojego kompostu
Dzięki za rady, chociaż pewnie wiecej bym skorzystał gdyby były nie wirtualne