Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Między polem, a lasem.

Pokaż wątki Pokaż posty

Między polem, a lasem.

Toszka 11:04, 12 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
wiesz co mnie w tych wizualizacjach uderzyło - brak osłony ogrodu i totalny brak skali roslin, jakie będą za 5-9 lat.
I cos mam wrażenie, że sporo roslin nalezy do grupy tzw. kłopotliwych, czyli podatnych na choroby.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
kawa8002 11:07, 12 cze 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 875
Posadziła, bo założyłam, że skoro rośnie w okolicy, to i u mnie urośnie. Nie chciałam znowu ryzykować. Masz jakieś pomysły?
____________________
Kasia między polem a lasem
makadamia 11:08, 12 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Ale wizualizacje ładne i nie dziwię się, że Cię uwiodły
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Toszka 11:21, 12 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Z racji tej inwazyjnej choroby grzybowej jesionów, która już od 2012 roku zdążyła zdziesiątkować drzewa w Europie, i z racji, że sporo rosnie u ciebie w okolicy to ja bym jednak nie ryzykowała...Może się zdarzyć ta sama historia co z kasztanowcami w USA...zostały z całych alei tylko nazwy ulic

____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Roocika 11:27, 12 cze 2018


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
U mnie przy działce rosną dwa jesiony (w lasku od północnej strony), w tym roku liście miały dopiero około 30 maja (już wszystkie drzewa zielone były)- myśleliśmy, że uschły. W okolicy rośnie kilka już uschniętych i w Bażantarni też widać wystające suche jesiony- lepiej się ich pozbyć póki małe.
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
kawa8002 11:56, 12 cze 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 875
Popłakałam sobie.
Ale już się ogarnęłam.
Teraz jestem wściekła (ale nie na Was - żeby była jasność).
Czy tu można przeklinać? Mam ochotę porzucać trochę mięsem.
Jak przypomnę sobie te całe kopanie pod ekobordy, taczkowanie żwiru, a jak sił brakowało, to noszenie go wiadrami, to mi się słabo robi i złość mnie ogarnia, ale też i żal mi samej siebie, o pieniądzach nie wspomnę. Nie wiem, czy znajdę energię na jego zdejmowanie. Może uda nam się coś wymyślić bez przearanożowywania rabat (ewentualnie niewielkie ruchy)? Jeśli chodzi o rośliny, to jestem całkowicie otwarta na zmiany.
____________________
Kasia między polem a lasem
kawa8002 11:58, 12 cze 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 875
Roocika napisał(a)
U mnie przy działce rosną dwa jesiony (w lasku od północnej strony), w tym roku liście miały dopiero około 30 maja (już wszystkie drzewa zielone były)- myśleliśmy, że uschły. W okolicy rośnie kilka już uschniętych i w Bażantarni też widać wystające suche jesiony- lepiej się ich pozbyć póki małe.


Z tych pięciu posadzonych, trzy puściły liście, ale z pewnością nie są tak obfite, jak na drugiej części działki. Dwa są gołe. Myślałam jednak, że to kwestia wielkości (są znacznie większe od pozostałych). Nie są tez suche, ale paki się nie rozwinęły.
Nie upieram się przy nich.
____________________
Kasia między polem a lasem
Roocika 12:05, 12 cze 2018


Dołączył: 14 gru 2017
Posty: 7943
kawa8002 napisał(a)
Popłakałam sobie.
Ale już się ogarnęłam.
Teraz jestem wściekła (ale nie na Was - żeby była jasność).
Czy tu można przeklinać? Mam ochotę porzucać trochę mięsem.
Jak przypomnę sobie te całe kopanie pod ekobordy, taczkowanie żwiru, a jak sił brakowało, to noszenie go wiadrami, to mi się słabo robi i złość mnie ogarnia, ale też i żal mi samej siebie, o pieniądzach nie wspomnę. Nie wiem, czy znajdę energię na jego zdejmowanie. Może uda nam się coś wymyślić bez przearanożowywania rabat (ewentualnie niewielkie ruchy)? Jeśli chodzi o rośliny, to jestem całkowicie otwarta na zmiany.

Tulę... poprzeklinaj sobie, to zawsze pomaga!
____________________
Asia Ogród w dolinie Wysoczyzna Elbląska
kawa8002 12:09, 12 cze 2018


Dołączył: 20 kwi 2017
Posty: 875
Toszka napisał(a)
wiesz co mnie w tych wizualizacjach uderzyło - brak osłony ogrodu i totalny brak skali roslin, jakie będą za 5-9 lat.
I cos mam wrażenie, że sporo roslin nalezy do grupy tzw. kłopotliwych, czyli podatnych na choroby.


Część roślin, które są w projekcie od razu zamieniłam na inne i póki co rosną całkiem dobrze. Poza obwódką z bukszpanu wokół magnolii. Jednak tam chyba wymarzły, bo jak posypałam je wiosną wapnem, to (nie wszystkie) ruszyły. Co do reszty, to raczej formy krzaczatse, Cześć dosadziłam samowolnie, bo mi "za łyso" było, - ale jak się okazuje - to był błąd
____________________
Kasia między polem a lasem
makadamia 12:09, 12 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
kawa8002 napisał(a)
Popłakałam sobie.
Ale już się ogarnęłam.
Teraz jestem wściekła (ale nie na Was - żeby była jasność).
Czy tu można przeklinać? Mam ochotę porzucać trochę mięsem.
Jak przypomnę sobie te całe kopanie pod ekobordy, taczkowanie żwiru, a jak sił brakowało, to noszenie go wiadrami, to mi się słabo robi i złość mnie ogarnia, ale też i żal mi samej siebie, o pieniądzach nie wspomnę. Nie wiem, czy znajdę energię na jego zdejmowanie. Może uda nam się coś wymyślić bez przearanożowywania rabat (ewentualnie niewielkie ruchy)? Jeśli chodzi o rośliny, to jestem całkowicie otwarta na zmiany.


Przepraszam Kasiu - jak zwykle najpierw napisałam, potem pomyślałam.
A potem jeszcze raz dokładniej obejrzałam zdjęcia i się dopatrzyłam, że to, co wyglądało mi na gołą ziemię, to drobny żwirek.
Czyli wszystkie roboty ziemne masz już zrobione i nie ma sensu tego ruszać.

Trzymamy się więc planu, zmieniając jedynie nasadzenia. Wedle rady Toszki - zacząć trzeba od żywopłotów i nasadzeń osłonowych od północy.

Największy problem to poprawienie gleby. Na to nie mam pomysłu.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies