Marzenko, masz wielkie serce, że myślisz w zimie o głodnych zwierzątkach. A poza tym to tak ładnie wygląda. Pewnie sarenki przychodzą tu wczesnym rankiem, jak wszyscy jeszcze śpią

Do tak zastawionego stołu z pewnoscią przyjdzie całe stadko

Podejrzewam Marzenko, że to Twój mąż ma takie złote rączki. Śliczny paśnik! Trochę jak kolebeczka dla dzidziusia - tylko bieguny dorobić

marzena napisał(a)

no, piwniczka się przydaje oczywiscie...
labrador jest przekochany, miły, cierpliwy - moja wnuczka leży na nim bezpiecznie, a on zadowolony

pozdrawiam was dziewczyny również

ale niestety nie udało mi się 'upolować' sarenek nie przyszły... a taki paśniczek naprędce zrobiony miały...

Świetny paśnik naprawdę I zabawny też

Wandziu - e, tam... serce jak u każdej z nas , no czasem przychodzą... ale najczęściej chyba, jak się ich nie spodziewam...
Bogdzia, Agnieszka, Ania, Basia - no, czekam ...ale dziś znów nic...
Ania, Ela, Marta - no, to jest takie karmidełko a'la paśnik ... zrobione ze skrzynki po cytrusach ( wg wspólnego pomysłu ) no, i zaopatrzyłam ten niby-paśnik w zdobyte siano

dzisiaj próbowałam zrobić fotki ptakom, raczej nic nie wyszło... tu sikorka odlatuje...

Karmnik super. Fajnie uchwyciłaś te rozpostarte skrzydła, Widać wszystkie piórka.

Ja miałam kolejną wronę nawet nie chciało mi się wrzucać kolejnego zdjęcia na wątek .Kręcą się inne ptaszki ,ale po krzakach.Dziś bażant w żywopłocie z pewnością posilał się jednym z jabłek ,które porzucali na skarpę moi chłopcy Jednak tak był zamaskowany gałązkami ,że też nie warto było marnować "klatki"
Ładny karmnik,a paśnik naprwdę czadowy

W życiu nie pomyślałabym,że to sikorka ...

Marzena cierpliwi będą nagrodzeni