Jaki ładny ten winobluszcz! I zima u Ciebie ładna - a liliowce pod śniegiem to niezwykły widok! Jakby w czerwcu spadł!
pozdrawiam!

Marzenko u mnie zawilce japonskie padly w czasie mrozu... A winobluszcz wyłysiał...
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że śnieg dzisiaj stopaniał?

marzena napisał(a)

w poszukiwaniu akcentów barwnych...

Nawet ciekawie to wygląda, i barwy zachowane
Mróz większe od śniegu szkody czyni...
Tu śnieg uroku dodał

Więc już po liściach na winobluszczu?Szkoda. pozdrawiam.

śnieg stopniał prawie zaraz...
liście winobluszczu całkiem odpadły...
ogród wygląda nieciekawie, przynajmniej ja to tak widzę...
a owocami winobluszczu ...tak, będą się żywiły ptaki...trochę daleko mam do tego miejsca, ale spróbuję obserwować i może zrobic jakąś fotkę...

a zawilec jakoś przeżył...jest zaraz z boku domu...

trochę słońca było dzisiaj...
metasekwoja przebarwia się w szybkim tempie..., a na słupie zostały tylko pnące łodygi, ogonki lisciowe i owocki...



hortensja ogrodowa też ma przebarwione liscie


zauważyłam dzisiaj chyba już ostatni kwiat róży New Dawn

Metasekwoja na tle sosen i ten kamień z tarasu- piękny widok.A różyczka schowała sie przed śniegiem i pięknie przetrwała.Pozdrawiam Marzenko.

Po jakim czasie owoce są na winobluszczu, bo u mnie nie ma a ten zawilec mam jest śliczny

Och, jaki smutny słup... cudne listki go opuściły, odkryły jego nagość, bidulek musi czekać do wiosny na nową sukienkę...

Bogdziu, miło mi
Aniu, no...nie pamiętam... winobluszcz rośnie już kilka dobrych lat...a ja tu mieszkam trzeci rok...i wtedy juz z pewnoscia były...
Eliza, no wyglada bardzo...łyso