nie Wilczyco, one sobie przezimowały u mnie

marzena napisał(a)

[img

Cudowne ujęcie, lubię oglądać Twoje zdjęcia, są takie perfect Tylko dlaczego tak mało ??
Życie w symbiozie z naturą ma swoją ceną jak widać, szkoda roślin ale widocznie zawsze musi być coś za coś

Piękna ostatnia fota. Szkoda zjedzonych krokusów. Sarenki wiedzą co ładne i dobre.

Marzenko, śliczne wiosenne fotki Szkoda tych krokusików zjadanych przez zwierzaki Pozdrawiam Cię wiosennie i biegnę do ogrodu, bo roboty od groma...

Wszędzie podziwiałam na forum krokusy, a u ciebie oprócz krokusów urodziwe prymulki. U mnie im coś nie pasuje w ogrodzie. A są takie śliczne.

marzena napisał(a)

miło Was witam
Rene, trafiłaś w sedno! nie mam niestety żadnego sposobu ochrony przed zwierzyną...mam już wyjedzony bluszcz na drzewach porośniętych nim na wysokość saren, sukcesywnie jakiś zwierz zjada mi kwiaty krokusów najbardziej fioletowych...dzisiaj właśnie zniknęło mi kilka ładnych kępek tych roślin... a rabatę 'a la angielską' zaczynam wykonywać - ale to nie bedzie expresowa robota...

Szkoda, że nie ma jakiegoś cudownego sposóbu zniechęcenia zwierzyny do wyżerania wszystkiego U mnie krokusy (na szczęście pojedyncze) też sarny wyjadły, a nawet cebulki z ziemi wyciągnęły. Na szczęście świerka Inversa nie tkneły i bukszpanów. Po tegorocznej zimie mam pewną obserwację... Są pewne gatunki roślin, które sarnom nie smakują albo są trujące nie wyjadają: Na pewno bardzo lubia sosny.
Dobrze wiedzieć, że lubią też bluszcz, to cenna informacja.

U mnie sarny podjadały rozchodnik okazały. Dlatego w tym roku nie przycięłam jeszcze zaschniętych badyli. To pewnego rodzaju zapora dla głodomorów

A pierwiosnkami mile zaskoczona jestem, kępka tego bialego urocza!

Fajnie miec sarenki ale kwiatków szkoda ale na szczęście trochę dla Ciebie i dla nas zostawiły.

I u Ciebie wiosennie się zrobiło! Jak milutko!!

no, niby wiosennie jest, ale tych wiosennych kwitnacych nie mam za wiele...

zrobiłam kilka fotek, ale cały dzień pracowałam przy nowej rabacie, mimo to na razie nie ma co oglądać na niej, więc zdjęć nie robiłam...