I podwórko
Na ostatnim zdjęciu ta warstwa śniegu /na dole/ to daszek woliery dla kotów.
Skończyliśmy, koty właśnie ją poznają
Tak wygląda /tu jeszcze w trakcie prac/
Ewo, no nieźle nasypało
Woliera powstała z konieczności, moje koty nie wychodziły dotychczas na zewnątrz i niestety chorują.
Mamy nadzieję, że się zahartują.
Ewo, koty dziękują
Tak, mam taką roślinę, nazwałam ją dziwadło.
Trochę nasion wysiałam w innym miejscu, może wykiełkują, resztę zostawiłam na samosiew, zobaczymy czy się uda.
Tak wyglądały nasiona w sierpniu.