Chciałam się pochwalić moimi kupionymi dziś kwiatkami, ale cały czas pada i nie ma jak obfocić / może jutro/.
Historia mojej jodły balsamicznej: chciałam mieć choinkę na święta przed drzwiami i 24 grudnia 2008 r. pojechałam kupić drzewko. Wykopane " brutalnie " szpadlem z zamarzniętej ziemi, włożone do donicy z komentarzem " wsadzone po zimie do ziemi nie przeżyje " przyjechało do domu. Choinka miała ok. 1,5 m , pięknie ubrana zdobiła podwórko i rzeczywiście po zimie poszła do gruntu.
Wyglądała tak, to ta w środku:
teraz wygląda tak, po 9 latach
Czy to nie cud, chciała żyć i proszę.
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa
wizytowka w ogrodku emerytki