Ja właśnie mam mieszane uczucia co do serii You&me, bo niby miała być mrozoodporna i tak dalej ale moja po tej zimie nie zakwitła ani jednym kwiatkiem gdy nawet zwykłej ogrodowej bez przykrycia zdarzyło sie pokazać jeden. Myślę, że pewniejsze są everbloom a seria you&and me raczej się do nich nie zalicza bo ma tylko podwyższoną mrozoodporność ale nie kwitnie na jednorocznych, jak zrobiła mi w zeszłym sezonie Coco. Ale mimo tego trzeba przyznać, że kwiaty mają piękne: to moja You&me together dwa lata temu kiedy kwitła a raczej przekwitała bo zdjęcie już z jesieni ale nie zmienia to faktu że kształt płatków jest u nich przecudny
Niezawodna jest też endless summer: tak kwitła w pierwszym roku po posadzeniu
:
A tak w tym sezonie po ostrej zimie
Muszę się przyznać, że ją zmarnowałam w tym roku. Posadziłam ją pod modrzewiami i świerkami bo więcej cienia i bardziej kwaśne podłoże:no cóż: kolor na skutek kwaśnego podłoża zmieniła ale kwiatki były małe i niepozorne choć jeszcze do końca jesieni wytwarzała nowe pączki. W tym roku na pewno czeka ją wiosną przeprowadzka.
I na koniec wspomniana wcześniej Coco z everbloom: kiedy ją dostałam zaczęły zasychać pączki, opryskałam na szarą pleść czy coś takiego jak zalecił sprzedawca ale pączków nie udało się odratować więc całą hortensję przycięłam żeby się ładnie rozkrzewiła bo miała ze cztery gałązki. Ku mojej radości w sierpniu widoczne były nowe pączki na nowych przyrostach i wyglądała tak:
Więc ich kwitnienie chyba rzeczywiście jest niezawodne i w tym roku planuje następne pod szpaler z limelightów