wieczory dlugie i cieplutkie, ale u nas inwazja komarów, wczoraj po burzy chcialam wyjść straty zobaczyć i nie dało się! było aż czarno od tych wstręciuchów, a jak bzyczą
Sobota już niedlugo... buziaki
U nas też sporo, ale bez przesady. Krzaków i drzew nie ma, dom na górce = przewiew. Podlewałam ogródek jak było już ciemno, zaliczyłam 2 ukąszenia (krótki rękaw i spodenki). Nie tragicznie.
Do soboty!