Renatko, dzięki! Już wywietrzało, uff może akurat nie sprzedadzą, zobaczymy. pozdrawiam!

Karola, napisalam u siebie odnosnie tel.
Dzisiaj tez byłam na rynku o tej porze, musiałysmy sie gdzieś minąć Widziałam jedna szyszke ceramiczną i nawet pomyślałam o tobie, bo wiem, ze taka masz... Ja nic ciekawego nie wypatrzyłam, a może nie miałam nastroju, nie wiem Czasem nie umiem nic kupić...

Hej Małgosiu! ja też nic nie kupiłam, pomidory, truskawki i czereśnie, ale nic ogrodowego/domowego. Też jakoś za gorąco chyba Jedna duża biała szyszka ceramiczna była, i jedna mała. Ale na końcu mieli 2 takie same, duże - te chciałam kupić, ale może za tydzień... no zobaczymy. Szkoda że się nie spotkałyśmy... ale patrzę na towar, nie na klientów

pozdrawiam!

popcarol napisał(a)

Bożenko, śliczne! A jak z ich wytrzymałością na słońce? Jakieś u mnie klapnięte... albo tylko tak mi się wydaje??

u mnie sa w słońcu na patelni i w mniejszym słonku też i w cieniu ze tylko głowę im widac i wszędzie im dobrze. Co z tym powojnikiem??To mój???

Bożenko, mój. Zgłoszę reklamację, może kasę oddadzą. Podcięty przy ziemi:/

mam wrażenie że Grahamki po prostu szybko przekwitły, mam 2 obok siebie, jedna ładna, a druga z przekwitniętym kwiatkiem...

pozdrawiam!

popcarol napisał(a)

Bożenko, mój. Zgłoszę reklamację, może kasę oddadzą. Podcięty przy ziemi:/

mam wrażenie że Grahamki po prostu szybko przekwitły, mam 2 obok siebie, jedna ładna, a druga z przekwitniętym kwiatkiem...

pozdrawiam!

Z reklamacjami to zawsze problem bo nigdy nie wiadomo jak zareagują. Oni piszą ze są ubezpieczeni i zeby przy odbiorze patrzec. Szkoda bardzo bo wybrałaś same piękne. Grahamki może faktycznie nie trzymaja sie długo ale maja dużo pączków. nie porównywałam nigdy ich kwitnienia z innymi i nie potrafię nic powiedziec. Pozdrówka.

Bożenko, no może akurat. Z paczką nic się nie stało, uszkodzenie rośliny nie zostało spowodowane uszkodzeniem kartonu; przy padkowaniu musiał im się powojnik nadłamać. Wszystkie podlałam bo były zmordowane, wszystkie żyją, a ten coraz bardziej klapnięty.. ech

Grahamki - no może mam takie wrażenie, to ich pierwszy sezon u mnie
pozdrawiam!

Szekspir wczoraj; dzisiaj już przypalony przez słonko...



Zawilce:



Jeżyna szaleje

Czesc, Karolcia - przeczytałam... nawet tak nie myśl... j e d z i e m y...
Fajnie że masz róże kwitnące, moje sie tylko zapowiadaja na przyszły rok.... ale cóż młodziutki - ich prawo, a ta moja "stara" pnąca cos tez mi choruje...
Milego dnia i poprawy samopoczucia !

Małgosiu myślę. w domu ok, chłodno, ale na dworze... jakoś średnio się czuję :/
buziaki

ps moja grahamka -wszystkie kwiatki klapnięte :/